News will be here

Jezus narodził się dla nas

To, że Jezus narodził się w Betlejem jest faktem historycznym. Nadaje to ostateczny sens życiu każdego człowieka i jest źródłem wiecznej radości.

Narodzenie Boga uświadamia nam tę radosną prawdę, że Bóg jest z nami. Druga Osoba Trójcy Świętej – Syn Boży, przyjęła ciało z Maryi Dziewicy i stała się prawdziwym człowiekiem, aby nas zbawić. Jezus Chrystus w tajemnicy wcielenia pokonał nieskończony dystans oddzielający Boga od stworzenia,
„ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi” (Flp 2,7).

Szczęśliwi są ci, którzy uwierzyli, że prawdziwy Bóg stał się prawdziwym człowiekiem, po to aby w swojej śmierci i zmartwychwstaniu zgładzić wszystkie nasze grzechy (por. 1 J 3,5) i aby
„każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16).

Chrystus wciąż obecny
Wcielony Bóg Jezus Chrystus jest z nami stale obecny we wspólnocie Kościoła katolickiego. W sakramencie pokuty przebacza nam wszystkie grzechy, rozrywa wszelkie kajdany naszych zniewoleń. W sakramencie Eucharystii leczy wszystkie choroby naszego ducha, uzdalnia nas do miłości i daje nam życie wieczne.

Pamiętajmy, że Kościół katolicki to Chrystus oraz my wszyscy, biedni grzesznicy, którzy potrzebujemy Jego miłosierdzia. Największym skarbem naszego narodu i całej ludzkości jest Jezus Chrystus, który w Kościele katolickim naucza, przebacza wszystkie grzechy i prowadzi do nieba. Nie możemy się więc dziwić, iż Kościół katolicki jest tak bardzo znienawidzony i prześladowany przez siły zła.

Prawdziwa miłość
Jezus Chrystus pragnie wszystkich nas, grzeszników, uczynić świętymi i zaprowadzić nas do pełni szczęścia w niebie. Pierwszym krokiem na tej drodze jest wyrażenie przez nas zgody przez przyjęcie Chrystusa jako jedynego Pana i Zbawiciela.

Trzeba „uwierzyć, że w świecie jest obecna miłość i że ta miłość jest potężniejsza od zła jakiegokolwiek, w które uwikłany jest człowiek, ludzkość, świat. Uwierzyć zaś w taką miłość to znaczy uwierzyć w miłosierdzie” (Dives in misericordia, 7).

Konieczne jest również uświadomienie sobie, iż źródłem wszystkich ludzkich nieszczęść jest grzech śmiertelny, który jest dobrowolnym oraz świadomym odrzuceniem Boga – jedynego Źródła życia i miłości.

Z każdego popełnionego grzechu śmiertelnego trzeba natychmiast powstawać przez przystąpienie do sakramentu pokuty, ażeby zawsze być w stanie łaski uświęcającej.

Jeżeli wyznamy Jezusowi swoje grzechy ze skruchą oraz mocnym postanowieniem poprawy, to doświadczymy wtedy największego cudu Bożego miłosierdzia – niesamowitej radości z przebaczenia wszystkich grzechów.

Trzeba stale trwać w pokorze, pamiętając, że jest się grzesznikiem, skłonnym i zdolnym do popełnienia grzechu.

Kolejnym krokiem na drodze do nieba jest poddanie się Jezusowej kuracji uzdrowienia. Wszyscy potrzebujemy duchowego uzdrowienia ze swych różnorakich wewnętrznych zranień, uzależnień oraz zniewoleń uczuciowych i zmysłowych, z egoistycznej koncentracji na sobie, z niedojrzałej miłości.

Pan Jezus ofiarowuje nam w Kościele katolickim w pełni skuteczną kurację duchowego uzdrowienia. Trzeba tylko wyrazić zgodę i oddać się do Jego całkowitej dyspozycji.

Jedynym lekarstwem w tej kuracji jest miłosierna miłość Jezusa. Trzeba codziennie na modlitwie i w sakramentach przyjmować to lekarstwo.

Tak należy sobie ułożyć program codziennych zajęć, ażeby znalazł się w nim czas na modlitwę różańcową (cząstkę różańca), na medytację tekstów Pisma św., a jeżeli jest to możliwe – także na codzienną Eucharystię oraz adorację Najświętszego Sakramentu.

Tylko w ten sposób Jezus będzie mógł docierać do nas ze swoją miłością i dokonywać naszego uzdrowienia. Trzeba tylko być cierpliwym i nigdy nie ulegać zniechęceniu.

Jezus uzdrawia
Pietro posłuchał spowiednika i poddał się leczeniu, które proponuje nam Jezus. Pietro jest Włochem i mieszka w Rzymie. Ma żonę i trójkę dzieci. Przeżył wielki duchowy kryzys, ponieważ zakochał się w jednej ze swoich sekretarek. Opanowały go tak mocne uczucia, że wydawało mu się, iż bez tej kobiety nie będzie mógł żyć, że tylko ona da mu szczęście.

Uczucia mówiły Pietrowi, żeby zostawił żonę oraz dzieci i zamieszkał z tą kobietą. Całe szczęście jednak, że Pietro poszedł do spowiedzi i przedstawił Jezusowi swój problem.
Tam usłyszał słowa:
„Synu, jest to jedna z najbardziej podstępnych pokus złego ducha. Pan Jezus na pewno cię uzdrowi, pod warunkiem że pozwolisz Mu, aby mógł cię leczyć. Najpierw powiedz żonie, że się zakochałeś, i codziennie wieczorem wspólnie odmawiajcie cząstkę różańca.

Natomiast ty każdego dnia przed pójściem do pracy uczestnicz we Mszy św., a po skończonej pracy trwaj na godzinnej adoracji przed Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie. Pan Jezus na pewno cię uzdrowi, ale musisz cierpliwie poddać się Jego kuracji”.

Kiedy Pietro powiedział żonie o swoim problemie, ta się rozpłakała. Zaczęli odtąd codziennie wspólnie modlić się na różańcu. Pietro każdego dnia uczestniczył w Eucharystii, a po pracy szedł do kościoła, gdzie trwał na godzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Początki były bardzo trudne – Pietro przeżywał wielką duchową walkę. Bardzo cierpiał, ale wytrwale się modlił, ofiarowując swój ból Jezusowi. Z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc Pietro czuł, jak Jezus leczy jego uczucia oraz poranione serce. Kolejne spowiedzi umacniały go w trwaniu na modlitwie.

Po kilku miesiącach przyszedł taki dzień, w którym podczas Eucharystii serce Pietra rozpaliło się miłością do Jezusa. Dopiero wtedy zrozumiał, że zakochanie się w sekretarce spowodowane było jego wielką niedojrzałością i egoizmem oraz brakiem osobistej relacji z Bogiem.

Pietro odkrył wówczas także, iż razem ze swoją żoną oboje mają ogromny skarb, jakim jest żywa obecność Jezusa w ich sakramencie małżeństwa. Zrozumiał, że ze wszystkimi problemami trzeba przychodzić do Jezusa. Poddał się duchowej kuracji, którą zalecił mu spowiednik, i rzeczywiście został uzdrowiony.

Swoją żonę na nowo pokochał wielką i czystą miłością. Do dnia dzisiejszego Pietro razem z żoną codziennie modlą się na różańcu, uczestniczą w Eucharystii również w dni powszednie oraz adorują Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.

Przykład Pietra pokazuje, że receptą na uzdrowienie oraz dojrzewanie do miłości i pełni szczęścia jest wiara w Jezusa i poddanie się uzdrawiającej mocy Jego miłości.

Każdemu z nas do pełni szczęścia potrzebna jest tylko ta Miłość, której na imię jest Jezus Chrystus. Otwierajmy się więc na Jego miłość w codziennej wytrwałej modlitwie oraz w sakramentach pokuty i Eucharystii. Pozwalajmy, aby Jezus nas kochał, leczył i uzdrawiał.

Tajemnica Bożego narodzenia uświadamia nam, że Pan Bóg przychodzi do nas jako prawdziwy człowiek, aby zaprowadzić nas do pełni szczęścia w niebie. Niestety, są tacy, którzy nie chcą przyjąć Jezusa.

Wszystkim tym jednak, którzy Go przyjmują, Jezus daje moc swojej miłości, która ich przemienia, uzdrawia i sprawia, że stają się dziećmi Bożymi (por. J 1,11-13) i już tu na ziemi doświadczają przedsmaku tego szczęścia, które jest przygotowane dla nas w niebie.
źródło: milujciesie.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *