News will be here

Zawodowy dłużnik – wywiad z Wojciechem Węgrzyńskim

Jak uniknąć kłopotów z kontrahentami?

M. Owczarek: Witam Państwa bardzo serdecznie. Dzisiaj moim gościem jest Pan Wojciech Węgrzyński – współzałożyciel i partner firmy Trenda Group. Witam serdecznie panie Wojciechu.
W. Węgrzyński: Witam serdecznie panie redaktorze, witam państwa bardzo serdecznie.

M. Owczarek: Panie Wojciechu, kim jest zawodowy dłużnik?
W. Węgrzyński: Pozwolę sobie na ostre słowa, ponieważ w mojej ocenie są one jedynymi właściwymi. Dla mnie zawodowy dłużnik to zwyczajny złodziej, oszust, krętacz, generator lawiny problemów nie tylko w firmie, której nie zapłacił za fakturę, ale również odbija się to na pracownikach, a także ich rodzinach, ponieważ zamiast opłacania swoich zobowiązań, podatków, czy inwestowania w rozwój firmy, czy podwyżek dla pracowników, oszukany przedsiębiorca próbuje utrzymać swój biznes przy życiu i dłużnicy nie tylko okradają system, ludzi, przedsiębiorców.

Należy pamiętać, że firmy w Polsce generują ¾ polskiego PKB. Oznacza to, że co drugą złotówkę generuje mała lub średnia firma, dlatego zadaje sobie pytanie, dlaczego tacy dłużnicy zawodowi w ogóle istnieją w naszym kraju? Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie i chyba nie zna odpowiedzi na nie nikt, ponieważ nikomu się to nie opłaca, nawet firmom windykacyjnym, ponieważ odzyskanie pieniędzy od dłużnika jest po prostu bliskie zeru. W takim przypadku duża liczba przedsiębiorców, w szczególności tych, którzy przychodzą już do nas z problemami zastanawia się, czy kierować sprawę do sądu, bo mają złe doświadczenia z systemem i na kocu drogi sądowej i komorniczej, otrzymują zamiast pieniędzy postanowienie o bezskutecznej egzekucji, a zawodowy dłużnik z uśmiechem na twarzy, dalej porusza się swoim pięknym samochodem marki premium zarejestrowanym na inną osobę.

W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę na to, że prawo i opieszałość sądów pozwala na funkcjonowanie zawodowych dłużników. Znaczna część przepisów faworyzuje zawodowych dłużników i zwyczajnie pozwala na unikanie odpowiedzialności i świetnym przykładem jest możliwość nie odbierania korespondencji przez osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą w związku z niezaktualizowaniem danych w centralnej ewidencji i informacji o działalności gospodarczej i tu tego typu przepisu powodują to, że przedsiębiorcy, którzy chcą odzyskać swoje pieniądze muszą zainwestować ogromne środki, aby próbować odzyskać niezapłacone faktury i często w celu należy podjąć kroki nie tylko cywilne, ale również karne.

M.Owczarek: Panie Wojciechu, a jak rozpoznać takiego zawodowego dłużnika?
W. Węgrzyński: Niestety, to nie jest takie proste. Zawodowy dłużnik, to świetnie zorganizowany podmiot, błyskotliwy, mający duże doświadczenie w biznesie, znający realia rynkowe, a w szczególności Twoje realia. Jeśli padło się ofiarą, wie jak kiepsko w takich przypadkach działają sądy, zna prawo z praktyki. W mojej ocenie jest niebezpieczny dla firmy, podobnie jak dla starszych ludzi tzw. metoda ,,na wnuczka” , gdzie okradani są starsi ludzie z oszczędności, tu okradany jest przedsiębiorca i działania prowadzone są z pełną premedytacją, oczywiście nie widać zamiarów, na każdym kroku wierzyciel, czyli ten, który wystawia faktury widzi luksusowy samochód, luksusowe mieszkanie, często zamiast spotkań w biurze widuje się w najdroższych restauracjach, czy klubach biznesowych, tłumaczy, że ma biuro za granicą, zazwyczaj jest to bardzo częste, chwali się, że dogrywa wielkie kontrakty roztaczając wielkie współprace, płaci za pierwsze faktury przed wyznaczonym terminem lub w terminie, budując swoją historię świetnego klienta, to wszystko wyłącznie po to, aby uśpić czujność i wykorzystać, zabierając ciężko zarobione pieniądze.

M.Owczarek: A jak wystrzegać się i zabezpieczać przed spotkaniem kogoś takiego na swojej drodze biznesowej?
W.Węgrzyński: Moim zdaniem, najtańszą z opcji jest skorzystanie z profesjonalnych firm do weryfikacji kontrahentów lub jeśli ktoś chce kto robić a własną rękę, stworzyłbym własny dział w strukturach firmy, wtedy wykupiłbym na pewno abonament we wszystkich możliwych wywiadowniach gospodarczych, jeśli oczywiście przedsiębiorcy nie opłaca się, czy po prostu nie stać go na wykupienie ubezpieczenia należności lub faktoringu, na pewno sprawdziłbym majątek osoby, która stoi za prowadzeniem firmy, żeby nie doświadczać po przejściu drogi sądowej i komorniczej, że nasz dłużnik jest teraz zażartuję ,,goły i wesoły”, mam tu a myśli, że nie ma żadnego majątku, oczywiście nie musi też tak być.

Pamiętajmy, jako przedsiębiorcy, że jeśli podejmujemy współpracę z takim klientem, którego nie sprawdziliśmy może zburzyć część naszego fundamentu firmy, który budowaliśmy przez wiele lat, wkładu pracy, często i serca naszych pracowników, którzy w nas po prostu uwierzyli i może zamknąć to nasz biznes i wpędzić w spirale długów. Mieliśmy do czynienia, jak również je wdzieliśmy, dlatego na koniec mam takie życzenie, mianowicie powinniśmy być odpowiedzialni w prowadzeniu biznesu, powinniśmy dzielić się tymi nierzetelnymi firmami i dłużnikami, wszędzie tam, gdzie jest to po prostu możliwe, aby inni przedsiębiorcy nie trafiali na takich, a wtedy nasz rynek sam się oceni i nikt nie będzie musiał korzystać z firm windykacyjnych.

M. Owczarek: Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.
W.Węgrzyński: Bardzo dziękuję. Było mi bardzo miło. Życzę wszystkiego dobrego.