Internet i kanały mobilne oferują klientom nieskończoną ilość produktów kusząc niższymi cenami, wygodą i szybkością robienia zakupów. Czy oznacza to śmierć sklepów stacjonarnych? Wręcz przeciwnie. Aż 95% sprzedaży jest pochodną interakcji działań w tradycyjnych lokalach handlowych, e-commerce i na kanałach mobilnych. Stacjonarne punkty sprzedaży są istotnym elementem „omnichannelowej układanki”. Jak będą wyglądały sklepy przyszłości?
Zamiast wojny, wielokanałowa integracja.
Nie od dziś wiadomo, że coraz szybszy rozwój technologii wpływa znacząco nasze nawyki zakupowe. Dotyczy to w szczególności pokolenia milenialsów, zdobywającego coraz większą siłę nabywczą. Potrzeby nowej generacji konsumentów najpełniej charakteryzują trzy kluczowe terminy: szybkość, wygoda i elastyczność. Oczekują oni ułatwień uwzgledniających ich tryb życia, które coraz częściej toczy się w wirtualnej rzeczywistości. Czy oznacza to wojnę sklepów e-commerce z tradycyjnymi punktami sprzedaży – z góry przegraną przez te drugie?
Absolutnie nie – mówi Anna Sulima – Gillow z firmy Forbis Group – Współczesna sprzedaż to równomierne rozwijanie wszystkich platform: stacjonarnych, internetowych oraz mobilnych. Wiedzą to od dawna wszystkie liczące się marki, których produkty dostępne są zarówno w sieci, jak i w tradycyjnych punktach sprzedaży. Omnichannel jest dziś najważniejszym trendem w branży handlowej. Sklepy stacjonarne będą istnieć zawsze, ale będzie zmieniała się ich rola, a co za tym idzie forma.
Przyszłość sklepów? „Sklepy przyszłości”
„Store of the future” to miejsce budujące spersonalizowane, wielokanałowe doświadczenie konsumenta, wychodzące poza standardowe zakupy. Współczesny konsument, oprócz możliwości dokonania zakupów szybko i wygodnie, potrzebuje ciągłych i silnych bodźców oraz stymulacji w momencie podejmowania decyzji. Mają mu je zapewnić rozwiązania technologiczne piątej generacji, integrujące świat rzeczywisty z wirtualnym. Umiejętne dostosowanie narzędzi z e-sklepu w połączeniu z tradycyjnymi zabiegami Visual Merchandisingu tworzy nowoczesną hybrydę w postaci sklepu przyszłości, który budować będzie spójne, pozytywne doświadczenie marki.
Aspektem decydującym o efektywności takich rozwiązań jest dobranie odpowiedniego narzędzia dla danej marki, trafiającego do określonej grupy konsumenckiej – podkreśla ekspert Forbis Group – Kluczowa jest tu ścisła współpraca pomiędzy działami: projektowym, marketingowym oraz odpowiedzialnym za nowe technologie.
Sklepowe „science fiction”
Nowe technologie stwarzają możliwości, o których jeszcze do niedawna właściciele sklepów nawet nie marzyli. Są nie tylko narzędziem wspierającym obsługę i budującym doświadczenie klienta, ale także pomagają markom badać, rozumieć i przewidywać zachowania konsumenckie. Beacony, czyli małe nadajniki komunikujące się z naszymi smartfonami to już nie nowość. Podobnie jak inteligentne oświetlenie, zbierające dane o sposobie poruszania się klientów na terenie sklepu, czy „smart mirrors” – interaktywne lustra wykorzystujące technologię rozszerzonej rzeczywistości – mówi Anna Sulima – Gillow – Istotą „sklepów przyszłości” jest całościowa zmiana myślenia o biznesie.
Businnes Inteligence polega na stworzeniu całego systemu informatycznego spinającego sprzedaż stacjonarną, internetową, technologie mobilne, centra obsługi klienta i digital marketing. W sklepach przyszłości świat wirtualny przenika się z rzeczywistym. Klient ma możliwość obejrzenia i dotknięcia produktu, a następnie, dzięki multimedialnym kioskom, samodzielnego sprawdzenia dostępności jego w innych lokalizacjach i zamówienia wybranego produktu do danego salonu albo bezpośrednio do domu. Sklep stacjonarny staje się coraz częściej rodzajem showroomu.
Nowe technologie to nie tylko udogodnienia zakupowe „tu i teraz”. Zbieranie i bieżąca analiza danych dotyczących zachowań w sklepach pozwala na lepszą aranżację przestrzeni handlowej i ciągłe dostosowanie się do potrzeb klientów – podsumowuje ekspert Forbis Group.
źródlo: newsrm.tv