Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o refundacji leku stosowanego w leczeniu zaawansowanej choroby Parkinsona. Decyzja ta pozwala Polsce dołączyć do grona państw europejskich, w których terapie infuzyjne od lat pomagają pacjentom godnie żyć z chorobą. Preparat lewodopy z karbidopą w postaci żelu, dostarczanego w postaci wlewów dojelitowych za pomocą specjalnej pompy, w ramach programu lekowego, dostępny jest od 1 maja br.
Zaawansowana choroba Parkinsona charakteryzuje się coraz mniej skuteczną odpowiedzią na leczenie farmakologiczne. Dzisiejsza medycyna w tym stadium choroby oferuje leczenie DBS (Deep Brain Stimulation – zabieg wszczepienia stymulatora mózgu) oraz terapie infuzyjne. W Polsce do tej pory refundowany był jedynie DBS, a ze względu na ograniczenia związane z jego stosowaniem (m.in. ze względu na często towarzyszącą chorobie depresję, czy wiek powyżej 70 roku życia), blisko 50% pacjentów nie kwalifikuje się do wykonania zabiegu.
Terapie infuzyjne czyli podskórne wlewy apomorfiny lub dojelitowe podawanie Duodopy, przedłużają i znacznie poprawiają jakość życia chorych. Ich stosowanie prowadzi do poprawy ogólnej kondycji fizycznej pacjenta wyrażonej wydłużeniem stanu on bez uciążliwych dyskinez, jednocześnie redukując czas spędzony w stanie off.
Terapie infuzyjne to opcje terapeutyczne w leczeniu zaawansowanej postaci choroby Parkinsona. Dotychczas nie były dostępne dla polskich pacjentów. Udostępnienie Duodopy to szansa na lepszą jakość życia dla tych chorych, u których dotychczasowe leczenie farmakologiczne nie daje dostatecznie dobrej kontroli objawów ruchowych, a z różnych przyczyn nie kwalifikują się oni do zabiegu głębokiej stymulacji mózgu. – mówi r hab. n med. Dariusz Koziorowski, neurolog, Prezes Polskiego Towarzystwa Choroby Parkinsona i Innych Zaburzeń Ruchowych.
– Informacja o refundacji jest bardzo dobrą wiadomością zarówno dla pacjentów jak i dla środowiska lekarskiego.
Jednym z głównych celów Fundacji Parkinsona była walka o dostęp polskich pacjentów do terapii infuzyjnych. Jako Fundacja przez pięć lat walczyliśmy o to, aby wyrównać szanse chorych w Polsce z chorymi w Europie i pozwolić im godnie, wszystkimi możliwymi metodami toczyć swoją indywidualną walkę z zaawansowanym stadium choroby. – mówi Jadwiga Pawłowska-Machajek, prezes Fundacji Parkinsona
– To niesamowite, że w końcu – dzięki zaangażowaniu środowiska lekarskiego, pacjenckiego oraz mediów – jedna
z terapii infuzyjnych została objęta refundacją. Liczymy, że z roku na rok coraz więcej pacjentów będzie mogło skorzystać z tej metody. Jak dodaje Wojciech Machajek, mąż opiekujący się Panią Prezes – Witamy w Europie!
Choroba Parkinsona jest jedną z najczęściej występujących chorób zwyrodnieniowych układu nerwowego i rozpoczyna się między 40. a 70. rokiem życia. W wyniku schorzenia uszkodzeniu lub zanikaniu ulegają komórki nerwowe znajdujące się w niewielkiej, ale bardzo ważnej części ludzkiego mózgu – istocie czarnej. Komórki te odpowiedzialne są za produkcję dopaminy. Jej znaczny ubytek powoduje wystąpienie objawów ruchowych choroby Parkinsona m.in. spowolnienia ruchowego, sztywności mięśniowej czy drżenia spoczynkowego. Pierwszy okres choroby – „miodowy miesiąc” trwa przeciętnie 3–5 lat i charakteryzuje się dobrą i stabilną odpowiedzią na leczenie farmakologiczne przy braku działań niepożądanych. Symptomatyczne jednak są objawy, które następują później tzn. problemy z mówieniem, ślinotok, problemy z przełykaniem pokarmów i płynów, problemy z pisaniem, przykurcze nóg, kłopoty ze snem, koszmary senne, zmiany osobowościowe, depresja, zmiany intelektualne oraz frustrujące przymarzanie, czyli niemożność oderwania stóp od podłoża i wykonania dalszego ruchu.
Pomimo 200 lat od opisania choroby Parkinsona nadal nie udało się jednoznacznie zdiagnozować czynników wywołujących chorobę. Prawdopodobnie w jej powstawaniu uczestniczą różne czynniki środowiskowe i genetyczne.
źródlo: newsrm.tv