1 września 2017 roku ruszają trzyletnie szkoły branżowe, które uczyć będą nowych profesji poszukiwanych na rynku pracy, m.in. pracy magazyniera – logistyka, technika robót wykończeniowych czy operatora maszyn i urządzeń hutniczych. Szkoły branżowe zastąpią „zawodówki” i wykształcą przedstawicieli aż 213 zawodów.
Celem zmian w systemie edukacji jest unowocześnienie podstawy programowej szkolnictwa zawodowego w związku z szybkim postępem technicznym zaobserwowanym w ciągu kilku ostatnich lat. Ma to również związek z tym, iż maszyny zaczynają coraz częściej wypierać człowieka z miejsca pracy. Jednak, by nie dopuścić do tego, by to roboty zastąpiły ludzką pracę, a jedynie były pomocnikiem, należy coraz bardziej rozszerzać swoją wiedzę i kompetencje. Między innymi, do tego właśnie będą przygotowywały szkoły branżowe, by nauczyć młodego człowieka pracy w konkretnym zawodzie, a zapotrzebowanie na rynku na fachowców jest ogromne.
SZKOŁY BRANŻOWE – ODPOWIEDŹ NA POTRZEBY PRACODAWCÓW
Szkoły branżowe będą dwustopniowe: pierwszy stopień, który ruszy 1 września, w trakcie którego przez trzy lata uczniowie będą zdobywali wiedzę, a tym samym zawód, zakończą naukę egzaminem zawodowym i uzyskują branżowe zasadnicze wykształcenie. Drugi stopień, trwający dwa lata, zapewni drożność kształcenia zawodowego w systemie szkolnym. Dzięki temu absolwenci szkoły branżowej I stopnia będą kontynuowali kształcenie w systemie szkolnym. Oznacza to możliwość uzyskania przez nich dyplomu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe w zawodzie nauczanym na poziomie technika oraz otrzymanie świadectwa dojrzałości. Dodatkowo po uzyskaniu świadectwa dojrzałości będą mogli kontynuować naukę na studiach wyższych.
– Szkoły branżowe będą miały w swojej ofercie taką samą podstawę programową, jak liceum czy technikum. Będą uczyły nie tylko zawodu, ale także kompetencji społecznych. W programie znajdą się zajęcia m.in. ze znajomość podstaw BHP, języka obcego, ale również z prowadzenia własnej działalności gospodarczej, komunikacji z innymi ludźmi, np. potencjalnymi klientami oraz z organizacji małych zespołów. Uważam, że taki program nauczania pomoże uczniom nie tylko zdobyć konkretny zawód, ale także nabyć umiejętności pomocne w prowadzeniu własnej firmy – mówi Natalia Bogdan, właścicielka agencji rekrutacyjnej Jobhouse.
NOWE ZAWODY – ODPOWIEDŹ NA POTRZEBY RYNKU
Dodatkowo, chcąc jak najbardziej dostosować kierunki zawodów do potrzeb rynku, a przede wszystkim postępu technologicznego, część zawodów zostało poddanych modyfikacji, np. zawód technik cyfrowych procesów graficznych zostanie zastąpiony przez technika grafiki i poligrafii cyfrowej, który podlega pod Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ramach przeglądu podstaw programowych powstało również sześć nowych zawodów pomocniczych. Ich celem ma być pomoc w odnalezieniu się na rynku pracy osobom z różnymi dysfunkcjami, którzy w ograniczonym stopniu będą mogli wykonywać „lekkie” prace np. w charakterze asystenta krawca czy stolarza.
– Marzy mi się szkolnictwo zawodowe takie jak w Niemczech. Edukacja zawodowa jest tam bardzo popularna i świetnie dopasowana do potrzeb rynku pracy. Większość zajęć odbywa się w zakładach pracy, dzięki czemu uczniowie mają możliwość poznania swojego przyszłego zawodu w rzeczywistych, a nie tylko teoretycznych, warunkach. Miejmy nadzieję, że szkoły branżowe, które od 1 września zastąpią dotychczasowe zawodówki przynajmniej w jakimś stopniu będą odzwierciedlać niemieckie standardy w tym zakresie. – mówi Natalia Bogdan, właścicielka agencji rekrutacyjnej Jobhouse.
Dorota Steliga