News will be here

Zanurzmy się w Męce Jezusa!

Dlaczego Jezus cierpiał i umarł za czlowiieka?

Bezgraniczna i bezwarunkowa Miłość Jezusa

Mamy czas Wielkiego Postu i powoli zbliżamy się do Wielkanocy. Przeżyjmy ją razem z Jezusem. Niech ten czas będzie inny, wyjątkowy. Zanurzmy się w Męce Pana. Podziękujmy Mu za to co dla nas uczynił i przeprośmy za grzechy. Zadajmy sobie pytanie co by było, gdyby Pan Jezus zrezygnował i wycofał się z obietnicy oddania swojego życia za grzesznego człowieka (za każdego z nas).
W Ogrodzie Oliwnym Jezus przeżył duchową Mękę. Z jednej strony chciał ratować ludzi przed wiecznym potępieniem, a z drugiej widział grzeszność ludzi, którzy łamią Boże Przykazania. W sercu Mesjasza trwała walka. Szatan i straszliwe obrzydliwe mary nie odstępowały Go ani na krok. Chodziło o to, żeby zrezygnował, bo grzesznik nie zasługuje na poświęcenie życia przez Boga. Jezus jako, że przyjął naturę ludzką odczuwał lęk przed śmiercią męczeńską. Zwyczajnie się jej bał. Ze strachu drżał, był mokry od potu, Jego głos łamał się tak, że nie mógł wypowiedzieć słowa.Wiedział, że Męka ma nastąpić za chwilę. Mało tego widział jak będzie wyglądała.

W tę czwartkową noc modlił się żarliwie do Ojca Niebieskiego o oddalenie cierpienia. Nie wiemy co Bóg powiedział Swojemu Synowi, ale Ten jak zwykle zgodził się z wolą Swojego Ojca. Jezus wiedział, że jeśli nie odda życia za nas to nikt inny tego nie zrobi. Przecież po to się narodził, żeby uratować nas przed piekłem. Oddanie Swojego młodego życia to była cena za zbawienie człowieka. Z Miłości do nas, na koniec duchowej męki powiedział „tak” Bogu, obudził śpiących uczniów i razem opuścili Ogród Oliwny. Na Jezusa już czekał Judasz z Faryzeuszami i żołnierzami. Pazerny na pieniądze Judasz dzień wcześniej sprzedał Nauczyciela  za 30 srebrników. Ulubiony uczeń Jezusa miał pocałunkiem wskazać tego którego należy aresztować. Kilka godzin wcześniej spożywał z Chrystusem wieczerzę przy jednym stole. Judasz mógł się wycofać, ale pieniądze wzięły górę.

Faryzeusze zaś zacierali ręce, bo w końcu udało im się pozbyć się Boga. Dopadli Jezusa, który im przeszkadzał w działalności. To jak potraktowali Chrystusa zanim oddali Go w ręce Piłata jest okrutne. Związanego Jezusa bili po twarzy, obrzucali obelgami. Mogli w końcu pokazać swoją wyższość i stosunek do Boga. Chrystus nie bronił się, ale jedynie zapłakał. Samotny, bezbronny Syn Boży oddał się w ręce Faryzeuszy, którzy przekupili świadków, by móc Go oczernić.

Postawiony przed Piłatem nie bronił się. Zmęczony, wycieńczony, związany Mesjasz przyjął niesprawiedliwy wyrok. Piłat mógł Go uwolnić, bo w głębi serca wiedział, że Jezus jest niewinny. Nie uczynił tego z obawy o swoje stanowisko. Liczył, że oskarżyciele zmienią zdanie. Skazał Go na biczowanie, sądząc, że to wystarczy. Jezus przywiązany do słupa bez słowa przyjmował razy. Wydawał jedynie ciche jęki. Na oczach Swojej Matki i rozjuszonego tłumu był niemiłosiernie torturowany i katowany przez podpitych oprawców. Narzędzia tortur wyrywały z pleców kawałki ciała Boga – Jezusa.  Przy słupie zadano Chrystusowi 6 666 uderzeń. Tłum przyglądający się egzekucji wydawał dzikie okrzyki. Faryzeusze szczęśliwi, że nikt im nie będzie przeszkadzał w osądzaniu innych i grzesznych czynach. Kałuża krwi z ran Jezusa mówiła sama za siebie. Stracił podczas biczowania 30 403 krople krwi. Matka mdlała z bólu i liczyła, że ten koszmar minie. Niestety to był początek cierpienia Jedynego Miłosiernego i Sprawiedliwego.

Koronowanie cierniem
Po ubiczowaniu żołnierzom było mało tortur. Chcieli się wykazać i  wyżyć na bezbronnym więźniu. 68 żołnierzy zawlekło Chrystusa tam, gdzie nikt nie będzie widział co zrobią ze skazańcem. 33.  kopało, biło, pluło w twarz (73 razy) i drwiło z Chrystusa. Upletli koronę z cierni i włożyli Jezusowi na głowę. Wiele cierni przeszyło Go aż do mózgu (32 rany). Kilka razy był bliski skonania. Spróbujmy sobie wyobrazić  co przeszedł Chrystus. Sam jeden pośród żołnierzy. Żadnych świadków, obrońców i tylko poniżanie, ból i drwiny. Król pozwolił siebie poniżyć. Dlaczego? Z miłości do nas. Myślę, że nikt świadomie nie odważyłby się oddać życia za nieprzyjaciół, grzeszników, kłamców, zdrajców i morderców. Czy choć raz podziękowałeś Jezusowi za to co uczynił? Jeśli nie, to jest najlepszy moment by to uczynić.

Ponownie przed Piłatem
Zakrwawiony, obolały, w cierniach na głowie,  odarty z dobrego imienia, godności i szacunku  Jezus ponownie staje przed Piłatem. Czeka na wyrok. Jako Bóg wiedział jaki będzie, w każdej chwili mógł to przerwać, wstrząsnąć miastem i ukarać winnych. Miał moc, a mimo to nie użył jej. Z miłości do nas pokornie przyjął wszystko co ludzie dla Niego przygotowali.

Piłat wiedząc, że ma przed sobą niewinnego skazańca powinien Go uwolnić. Nie uczynił tego z obawy o swoje stanowisko, a jedyne co zaproponował to uwolnienie jednego z więźniów z okazji Wielkanocy. Dał tłumowi do wyboru – uwolnienie Jezusa lub Barabasza. Faryzeusze i przekupieni zebrani domagali się uwolnienia Barabasza – złoczyńcy. Co myślał Jezus kiedy usłyszał, że wolą zwolnić z więzienia tego co mordował? On, który uzdrawiał, ratował życie ludziom, karmił każdego został teraz odrzucony, pogardzony i sponiewierany. Przecież nikogo nigdy nie osądzał, nad każdym się litował, niósł pomoc wszystkim, którzy jej potrzebowali. Kierował się jedynie miłością. Teraz widzimy, że to wszystko poszło w zapomnienie. Ludzie mają krótką pamięć, a za pieniądze są gotowi sprzedać matkę i brata. Wyobraźmy sobie siebie na miejscu Mesjasza. Zadajmy sobie pytanie co my byśmy zrobili, myśleli i czuli. Jezus nie przeklął nikogo i wybaczył każdemu – darował im wszystko. Czasami nie rozumiemy Bożego Miłosierdzia.

Jezus dobrowolnie poddał się karze za nasze grzechy. Czy musiał? Nie, ale chciał to zrobić dla naszego dobra. Zastanówmy się przez chwilę co by było, gdyby Bóg – Syn wycofał się ze swojej obietnicy. Mógł to przecież zrobić, bo bardzo się bał Męki.  Zamieńmy razy, które przyjął – na nasze grzechy. To właśnie ludzkie niegodziwości poraniły Jezusa. c.d.n
MA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *