News will be here

Wieczna Adoracja Pana Jezusa – obietnica wielu łask

Czy znamy Boga?Jaki jest Pan Jezus i czego oczekuje?

Adoracja Najświętszego Sakramentu w kościołach parafialnych przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – tego pragnie Jezus Chrystus.
Największym skarbem dla całej ludzkości jest sam Jezus Chrystus, który rzeczywiście jest obecny w Najświętszym Sakramencie. Adorując Boga w Eucharystii, trwamy w Nim, a Pan Jezus zapewnia:

„Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5). „Przyjdźcie do Mnie wszyscy”

To nasz Bóg Jezus Chrystus jest dla nas jedynym źródłem miłości i  życia. Kiedy przyjmujemy Komunię św. i trwamy na adoracji, czerpiemy z tego Źródła życie i miłość.

Pan Jezus pragnie, aby wszyscy mogli mieć do Niego dostęp i aby ludzie jak najczęściej przyjmowali Komunię św. oraz adorowali Go w Najświętszym Sakramencie. Dlatego kościoły powinny być zawsze otwarte, bo tylko wtedy wierni będą mogli spełniać prośbę Jezusa:

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28).

Pragnienie Jezusa, aby kościoły były otwarte i aby trwała w nich adoracja Najświętszego Sakramentu, wyrażone jest w nauczaniu Kościoła: w encyklice Ecclesia de Eucharistia św. Jana Pawła II, w instrukcji Redemptionis sacramentum, a także w adhortacji Sacramentum caritatis Benedykta XVI, w której zawarta jest prośba, by w każdym mieście był kościół z wieczystą adoracją.

Również w liście Kongregacji ds. Duchowieństwa skierowanym do biskupów ponawiana jest prośba o adorację Najświętszego Sakramentu jako najskuteczniejszego sposobu wyproszenia nowych powołań kapłańskich i świętości księży.

W Redemptionis sacramentum czytamy:
„Kult, jakim otaczana jest Eucharystia poza Mszą Świętą, ma nieocenioną wartość w życiu Kościoła. Jest on ściśle związany ze sprawowaniem Ofiary eucharystycznej”.

Pobożność więc zarówno publiczna, jak i prywatna wobec Najświętszej Eucharystii winna być gorliwie wpajana również poza Mszą św., aby wierni oddawali cześć uwielbienia Chrystusowi obecnemu prawdziwie i rzeczywiście pod postacią Hostii, który jest

„Kapłanem dóbr przyszłych i Odkupicielem wszystkiego” (n. 134).

W encyklice o Eucharystii św. Jan Paweł II napisał:
„Jest więc zadaniem pasterzy Kościoła, aby również poprzez własne świadectwo zachęcali do kultu eucharystycznego, do trwania na adoracji przed Chrystusem obecnym pod postaciami eucharystycznymi, szczególnie podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu” (EE 25).

„Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi”

Podczas inauguracji pontyfikatu św. Jan Paweł II mówił:

„Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi”.

Ten apel skierowany został także do proboszczów, ażeby drzwi ich kościołów były otwarte, aby parafianie mieli dostęp do Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.

Faktem jest, że w parafiach, w których wprowadzono wieczystą adorację, znacząco wzrasta liczba powołań do kapłaństwa i stanu zakonnego oraz bardzo mocno maleje ilość wszelkiego rodzaju przestępstw. Dzieje się tak, ponieważ – jak mówił irlandzki propagator nieustającej adoracji C. Magee –

„szatan wyrzucany jest z każdego miejsca, gdzie adoruje się nieustannie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Jezus w Hostii jest Panem, który przepędza demony i działa z mocą oraz skutecznością nieskończenie większą niż wszystkie siły bezpieczeństwa na ziemi”.

Eucharystyczna misja ks. Justa Lo Feudo
Argentyński ksiądz Justo Antonio Lo Feudo ze wspólnoty zakonnej Misjonarzy Najświętszego Sakramentu od wielu lat głosi rekolekcje i przygotowuje katolickie parafie do podjęcia wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Dzięki jego ofiarnej posłudze w 80 parafiach Hiszpanii, Włoch i Austrii trwa już całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu. Dzięki niej Pan Jezus przemienia ludzi oraz dokonuje niesamowitych nawróceń i uzdrowień.

Ksiądz Lo Feudo najpierw przeprowadza w parafii rekolekcje, a później wspólnie z księdzem proboszczem odwiedza parafian, chodząc od drzwi do drzwi. Misjonarz zachęca domowników, aby zobowiązali się do jednej godziny adoracji w tygodniu.

Kiedy uda mu się skompletować chętnych na wszystkie 168 godzin tygodnia i gdy przeszkoli sztab odpowiedzialnych parafian, którzy będą koordynować całość i czuwać nad nią, wtedy zostaje zainaugurowana adoracja wieczysta w parafii.

Zapraszając do zobowiązania się do godzinnej adoracji w tygodniu, ks. Lo Feudo mówi:

„Tydzień ma 168 godzin. Nie znajdziesz godzinki dla Pana Boga?”.

Ksiądz Lo Feudo opowiadał, że jedna pani, która zobowiązała się do godzinnej adoracji, pewnego razu musiała wyjechać na kilka tygodni. Poprosiła więc swojego szwagra, aby ten ją zastąpił.

Mężczyzna się zgodził, bo chciał pomóc swej szwagierce, chociaż w ogóle nie chodził do kościoła ani się nie modlił. Na pytanie, co ma tam robić, usłyszał w odpowiedzi, że ma po prostu być przed Najświętszym Sakramentem.

Kiedy po kilku tygodniach owa kobieta wróciła, szwagier powiedział jej, że takiego pokoju, jaki otrzymał podczas adoracji, nie doświadczył dotychczas nigdy w swoim życiu. Mężczyzna się nawrócił i zaczął codziennie adorować Pana Jezusa oraz uczestniczyć we Mszy św.

Owoce wieczystej adoracji
Emerytowany arcybiskup Sewilli opowiadał ks. Lo Feudo, że pewnego razu niewierzący lekarz zapytał go, dlaczego ludzie przychodzą do kaplicy adoracji nie tylko w dzień, ale i w nocy i trwają tam w ciszy.

Kiedy sam z ciekawości poszedł do kościoła i przez pewien czas pozostał w kaplicy adoracji, doświadczył istnienia duchowego wymiaru rzeczywistości i uwierzył, że jest Bóg w Trójcy Świętej Jedyny. To był przełomowy dzień w życiu tego człowieka.

Mężczyzna się nawrócił, poszedł do spowiedzi i odtąd codziennie wstaje wcześniej, aby uczestniczyć we Mszy św. i w kaplicy adoracji w ciszy trwać w obecności Chrystusa.

Kościoły, w których jest nieustająca adoracja Najświętszego Sakramentu, są miejscem, gdzie Pan Jezus dokonuje wielkich cudów. Ksiądz Lo Feudo opowiada o przypadkach niedoszłych samobójców, którzy zrezygnowali z popełnienia tego czynu tylko dlatego, że w środku nocy przypadkowo weszli do kościoła z wieczystą adoracją.

Tak było między innymi we Włoszech w kościele w mieście Prato. Około czwartej nad ranem podczas adoracji ksiądz proboszcz usłyszał, że jakaś zdesperowana kobieta weszła do kaplicy adoracji i klęknęła przed Najświętszym Sakramentem.

Okazało się, że szła w kierunku mostu, aby odebrać sobie życie. Pomyliła jednak kierunki i zobaczyła światło w kościele, weszła więc do środka i uklękła przed Przenajświętszą Hostią. Doświadczyła wtedy niesamowitej miłości Chrystusa. Poszła do spowiedzi, całkowicie uporządkowała swoje życie, zerwała grzeszne związki i na pierwszym miejscu postawiła osobisty kontakt z Chrystusem w codziennej modlitwie i Eucharystii.

Kolejna historia dotyczy pewnego małżeństwa, które na skutek długotrwałego konfliktu było w stanie rozpadu. Małżonkowie złożyli już pozew rozwodowy. Życzliwa im osoba doradziła, aby poszli do spowiedzi, codziennie przyjmowali Komunię św. i przez godzinę wspólnie adorowali Jezusa w Najświętszym Sakramencie.

Po kilku tygodniach stał się cud: małżonkowie wycofali pozew sądowy, pojednali się ze sobą i znowu są razem. Jezus obecny w Eucharystii tak przemienił ich serca, że na nowo pokochali się czystą, bezinteresowną miłością.

Ksiądz Lo Feudo wspomina, że w jednej z bardzo niebezpiecznych dzielnic Meksyku została otworzona kaplica wieczystej adoracji. Pewien mężczyzna, który od 40 lat nie był u spowiedzi, zgodził się odprowadzać na adorację swoich znajomych.

Zostawał z nimi w kaplicy i po godzinie razem wracali do domu. Po dwóch tygodniach, ku zaskoczeniu wszystkich, sam poszedł do spowiedzi i pojednał się z Bogiem.

Eucharystia to żywy, zmartwychwstały Jezus. Będąc w Jego obecności, człowiek doświadcza ogromu Bożej miłości, w świetle której widzi całą prawdę o sobie i wszystkie swoje grzechy.
Jak adorować?

Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu nie trzeba nic robić, tylko w ciszy trwać w obecności Chrystusa. Cieszyć się obecnością Pana i otwierać przed Nim swoje serce, aby mógł je On leczyć i przemieniać swoją miłością. Trwając na adoracji, mamy pozwalać Jezusowi, aby nas kochał i tulił do swojego Serca. I to jest najważniejsze!

Nie powinniśmy szukać ani pragnąć jakichś nadzwyczajnych doznań i uniesień, lecz z prostotą i wdzięcznością dziecka przyjmować wszystko, co Jezus daje. Nie tylko dziękować za dar pokoju i wewnętrznej radości, ale także za duchowe ciemności i cierpienie spowodowane brakiem odczuwania Jego obecności.

To sam Jezus, jeżeli uzna, że jest taka potrzeba, wprowadza człowieka w ciemną noc ducha, aby oczyszczać go z egoistycznego szukania siebie i uczyć kochać czystą miłością.

Pan Jezus jest obecny w Eucharystii niezależnie od tego, czy czujemy Jego obecność czy nie. Będąc przed Najświętszym Sakramentem, pozwalajmy otoczyć się miłością Chrystusa, aby mógł On przemieniać nasze serca. Jezus będzie to czynił niezależnie od naszych stanów uczuciowych.

To, co decyduje o naszym otwarciu się na miłość Jezusa podczas adoracji, to nie uczucia, lecz decyzja naszej woli, aby oddać się do Jego całkowitej dyspozycji.

Nie można trwać przed Najświętszym Sakramentem i nie zostać przenikniętym promieniami Bożej miłości, tak samo jak nie można być na słońcu i się nie opalić.
Przyjmować i przekazywać Życie

Trwając na adoracji, nie tylko my odnosimy duchowe korzyści, ale także wszystkie osoby, za które się modlimy. Założycielka Instytutu Adoracji Wynagradzającej, francuska malarka Théodelinde Dubouché (imię zakonne Maria Teresa), podczas adoracji usłyszała słowa Pana Jezusa:

„Pragnę mieć nieustannie przed sobą takie dusze, które przyjmować będą moje Życie. Na ich sercu umieszczę złoty kanał, taki sam jak na sercu twoim. Za jego pomocą dusze te przekazywać będą moje Życie innym duszom w świecie”.

W jednej ze swoich mistycznych wizji Maria Teresa zobaczyła Przenajświętszą Hostię, z której nieustannie promieniowała na ludzi życiodajna miłość Boga, docierając do wszystkich członków Mistycznego Ciała Chrystusa, którym jest Kościół.

W ten sposób Pan Jezus ukazał zakonnicy nieskończoną moc modlitwy wstawienniczej. Maria Teresa mówiła:

„Nie zapomnijcie, że w Hostii jest żywy Jezus, który trwa w nieustannej adoracji swojego Przedwiecznego Ojca. Tylko w jedności z Jezusem możemy prawdziwie adorować Boga Ojca w duchu i prawdzie. Adoracja czyni nas aktywnymi współpracownikami Boga, ponieważ jednoczy nas z Chrystusem w Jego nieustannej adoracji Ojca oraz dziele odkupienia ludzkości”.

Zadośćuczynić za grzechy
Trzeba pamiętać, że podczas adoracji powinniśmy także zadośćuczynić za grzechy świata oraz za wszelkie profanacje Najświętszego Sakramentu, świętokradcze przyjmowanie Komunii św. w stanie grzechu śmiertelnego oraz za wszelkiego rodzaju apostazje.

Dwa lata przed objawieniami Matki Bożej w Fatimie anioł przykazał dzieciom, aby przed Najświętszym Sakramentem zadośćuczyniły za grzechy świata. Nauczył ich następującej modlitwy:

„O Boże mój, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie i miłuję Ciebie. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, Tobie nie ufają i Ciebie nie miłują.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty. W najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję i ofiarowuję Ci Przenajdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa obecnego we wszystkich tabernakulach świata, jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi jest On obrażany.

Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i przez przyczynę Niepokalanego Serca Maryi proszę Cię o łaskę nawrócenia biednych grzeszników”.

W tej modlitwie, tak jak w Koronce do miłosierdzia Bożego, współofiarowujemy się z Jezusem, który w Eucharystii uobecnia swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie.

Przyjmując czystym sercem Jezusa w Eucharystii i trwając w Jego obecności na adoracji, przyjmujemy największy skarb. Jednoczymy się wtedy wewnętrznie z Chrystusem. Święty Jan Paweł II nauczał:

„Otrzymujemy Tego, który ofiarował się za nas, otrzymujemy Jego Ciało, które złożył za nas na Krzyżu, oraz Jego Krew, którą przelał za wielu […] na odpuszczenie grzechów (Mt 26,28) […].

Sam Jezus zapewnia, że owo zjednoczenie, związane przez Niego przez analogię ze zjednoczeniem, jakie ma miejsce w życiu trynitarnym, naprawdę się realizuje” (EE 16).

Kontakt do ks. Justa Lo Feudo, który służy pomocą w zorganizowaniu wieczystej adoracji w parafii: justolofeudo@yahoo.es
źródło: milujciesie.org.pl