News will be here

Roboty cyfrowe w branży ubezpieczeniowej

Roboty programowe w branży ubezpieczeniowej

Roboty cyfrowe w branży ubezpieczeń, czy to możliwe? Okazuje się, że tak, bo dostępne narzędzia na polskim rynku narzędzia, pozwalają przekazywać zautomatyzowanym pomocnikom powtarzalnych zadań, które dla pracowników są monotonne i zabierają dużo czasu.

Roboty cyfrowe w ubezpieczeniach

Roboty cyfrowe sprawiają, że praca biur ubezpieczeniowych jest efektywniejsza. Zespół ma czas na zajęcie się aktywnościami wymagającymi ich merytorycznej wiedzy. Zautomatyzowanie procesów nie jest trudne, ale należy zastanowić się, które czynności są powtarzalne, mają zdefiniowany przebieg i wymagają pracy z dużą ilością danych. Roboty cyfrowe można zaprogramować w zależności od swoich potrzeb. „Uczymy” robota wykonywania zadania krok po kroku, tak jak wykonują je ludzie, by mógł on samodzielnie działać i raportować swoje wyniki zespołowi. Co ważne – w przypadku nowoczesnych narzędzi nie potrzeba specjalistów z wiedzą programistyczną. Wystarczy odpowiednie przeszkolenie, dzięki któremu pracownicy sami potrafią tworzyć i obsługiwać roboty programowe – mówi Michał Wawiórko, prezes firmy First Byte, właściciela Wizlink®.

4 obszary w branży ubezpieczeń, które może przejąć AL

1. Proces wnioskowania i pobierania zaświadczeń KRK
Odpowiednio zaprogramowany robot może całkowicie przejąć to zadanie.
Działa on bowiem niezależnie od ilości zleconych mu wniosków oraz frekwencji pracowników.

Dotychczas sami monitorowaliśmy, czy mamy odpowiedź na wniosek, co wymagało oderwania się od innych zadań. Dzięki „nauczeniu” robota, jak czytać maile i wyszukiwać w ich treści potrzebnych informacji, mogliśmy w zupełności powierzyć mu tę funkcję i uwolnić nasz czas – mówi Aleksandra Kazanowska, Specjalistka do spraw Robotyzacji i Automatyzacji Procesów w grupie Unilink S.A.

2. Rozliczanie wyników egzaminów akredytacyjnych
Robot może wprowadzać do systemu informacje o pozytywnym wyniku egzaminu dla agentów ubezpieczeniowych.

Zanim „zatrudniliśmy” robota, zaświadczenia i aktualizacje statusów musiały być wprowadzane ręcznie do naszego systemu. Teraz w ciągu „dnia roboczego” roboty czytają pliki pdf, pobierają informacje o wyniku oraz osobie, której dotyczy zaświadczenie. Wprowadzają też odpowiednie dane do zbiorczego raportu w Excelu. Kiedy system jest mniej obciążony, uruchamiany jest robot. Wprowadza on zaświadczenia, weryfikuje aktualny status dotyczący egzaminów agenta i go aktualizuje – dodaje Aleksandra Kazanowska.

3. Wspieranie procesu rzetelnego rozliczania się z Partnerami i weryfikacja zgodności danych z informacjami zawartymi na Białej Liście

Robot może wykonywać te zadania nawet 4 razy szybciej niż zwykły pracownik, a przy tym działać na tysiącach danych, z minimalnym ryzykiem popełnienia błędu. W przypadku człowieka, praca z taką ilością danych jest nie tylko męcząca. Niesie ze sobą ryzyko wystąpienia wielu pomyłek.

4. Wprowadzanie informacji o potrąceniach za wykonane na rzecz agentów usługi
Robot może z powodzeniem zająć się danymi, które wymagają uporządkowania. Mogą być to m.in. informacje o opłatach za KRK czy płatnych egzaminach zdalnych. Cyfrowy pracownik odczytuje, identyfikuje i porządkuje informacje. Dzięki temu, że może nad nimi pracować przez całą dobę, kiedy pracownicy odpoczywają, po powrocie do biura zespół może zapoznać się już z gotowymi raportami.

Jak wprowadzić roboty cyfrowe do firm?

Pierwszym krokiem jest zdecydowanie weryfikacja, czy takie rozwiązanie faktycznie sprawdzi się w danej firmie. Należy też określić zadania, które można przekazać robotowi.

Kolejnym istotnym krokiem jest znalezienie odpowiedniego dostawcy narzędzia, a także dopasowanie zakresu współpracy do potrzeb firmy. Inne wymagania będzie miał bowiem bank, a inne – biuro ubezpieczeniowe.

W multiagencji ubezpieczeniowej  większość procesów trzeba dostosować do zmiennych przepisów i wymogów TU. Roboty mogą skutecznie wspierać pracę biur i agentów ubezpieczeniowych. Ważne jest jednak, aby wdrożyć je w przemyślany i zaplanowany sposób, by móc w pełni czerpać korzyści z ich „zatrudnienia”.
Natalia Pisarska