Zaburzenia rytmu serca nie zawsze wymagają leczenia, ale niektóre ich rodzaje są zagrożeniem dla zdrowia i życia. Niestety pacjent nie ma możliwości ich odróżnić. Niektóre arytmie wymagają długotrwałej diagnostyki. Jakie badania i metody można zaoferować pacjentom ze złożonymi zaburzeniami rytmu serca?
Zaburzenia rytmu serca mogą być niekiedy naturalną reakcją organizmu na przykład na stres czy strach. Te zmiany rytmu serca są wyraźnie odczuwalne, ale incydentalne, naturalne, niebędące schorzeniem i nie wymagają interwencji klinicznych.
Jeżeli pacjent jest uznawany za osobę zdrową, nie znajdujemy w nim żadnej choroby serca, a mimo to ma arytmię i są to arytmie złożone z pojedynczych, dodatkowych pobudzeń bądź nierówności. Możemy wtedy z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że taka arytmia nie jest istotna klinicznie i nie jest groźna dla życia – mówi dr n. med. Artur Oręziak z Kliniki Zaburzeń Rytmu Serca Instytutu Kardiologii w Warszawie.
Inne arytmie, jak choćby migotanie przedsionków, mogą być przez długi czas nieodczuwalne przez pacjenta, ale jednocześnie są śmiertelnie groźne. Niewykryte migotanie przedsionków może doprowadzić do udaru mózgu i kalectwa bądź śmierci, dlatego najważniejsza jest wczesna i pewna diagnoza. Kiedy pacjent skarży się na objawy związane z zaburzeniem rytmu serca, występujące rzadko i trwające krótko, ich wychwycenie w zapisie badania elektrokardiograficznego (EKG) lub nawet w 24-godzinnym zapisie badania EKG metodą Holtera (pot. holter), umożliwiające rejestrowanie pracy serca w sposób ciągły, przez 24 godziny na dobę jest trudne, a czasem wręcz niemożliwe.
W niektórych przypadkach 24 godziny nie wystarczą na postawienie pewnej diagnozy, zwłaszcza w przypadku arytmii wstępujących incydentalnie, rzadko, w nieokreślonych odstępach czasu. Technologia badania EKG metodą Holtera pozwala nam na monitorowanie pracy serca pacjenta przez 24-48 godzin. Jednakże z każdym kolejnym dniem, w przypadku monitorowania nieinwazyjnego, komfort pacjenta się pogarsza, a z drugiej strony, techniczne możliwości zapisywania rytmu serca także są coraz mniejsze.
Samo 24-godzinne nieprzerwane zapisywanie EKG wymaga określonej pamięci urządzenia. Ze względu na potrzeby kliniczno-budżetowe, tego typu urządzenie, dostępne w szpitalach, nie może być drogie – musi być powszechnie dostępne. Związane z tym ograniczenia powodują, że na rynku w zasadzie nie ma w tej chwili technicznych możliwości monitorowania realnego z zapisem całości EKG dłuższego niż 24-48 godzin do tygodnia. Dostępne są tak zwane rejestratory arytmii, pozwalające na monitorowanie rytmu serca tak długo, jak długo toleruje to pacjent. Jednakże te urządzenia są w stanie zarejestrować jedynie pojedyncze epizody, które przez urządzenie zostały rozpoznane jako incydenty arytmii.
Na tej zasadzie opiera się zastosowanie długotrwałych, wszczepialnych monitorów (rejestratorów) arytmii. Jedną z ich największych zalet jest komfort zapewniany pacjentowi, choć z drugiej strony nie każdy pacjent dobrze reaguje na propozycję implantowalnego, czyli wszczepianego pod skórę urządzenia śledzącego pracę serca.
źródło: newsrm.tv