News will be here

Czystość przed ślubem to zacofanie czy trwanie w Woli Bożej?

„Świat nazwie was »wstecznikami«, »ciemnymi«, nawet »reakcjonistami«, kiedy przyjmiecie Chrystusowe przykazanie czystości, a ze swej strony zaoferuje wam łatwą wersję przedmałżeńskiego seksu. Ale słowo Boże i Jego prawda są wieczne, a Jezus ciągle będzie ofiarowywał wam wartość czystych relacji międzyludzkich i prawdziwej satysfakcji istniejącej w chrześcijańskim małżeństwie, przygotowanej przez czystość” (św. Jan Paweł II)…

Święty Jan Paweł II mówi do nas: „Jezus wzywa Was, jako młodzież, do czystości. Prosi was, żebyście byli otwarci na innych, dzięki całemu tkwiącemu w waszej ludzkiej seksualności dynamizmowi, ale potwierdza wartość dyscypliny i opanowania jako istotnej części planu Bożego, jako pozytywnego przygotowania na całkowite seksualne samooddanie, które jest znaczące i prawdziwe w samym tylko małżeństwie.

Świat nazwie was »wstecznikami«, »ciemnymi«, nawet »reakcjonistami«, kiedy przyjmiecie Chrystusowe przykazanie czystości, a ze swej strony zaoferuje wam łatwą wersję przedmałżeńskiego seksu. Ale słowo Boże i Jego prawda są wieczne, a Jezus ciągle będzie ofiarowywał wam wartość czystych relacji międzyludzkich i prawdziwej satysfakcji istniejącej w chrześcijańskim małżeństwie, przygotowanej przez czystość. Ta czystość pozostanie pozytywnym wyrazem ludzkiej seksualności i prawdziwej miłości. Czystość dla młodzieży jest przeciwna egoizmowi, przeciwna ucieczce.

Macie wybór – wybór odnowy, wybór umacniania. Mówię o wyborze dla Chrystusa i Jego sposobu życia, i Jego przykazania miłości. Jest to wybór, o którym napisał św. Paweł: »Przyjąć Ewangelię pomimo przeciwności«.

Uczyńmy ten wybór ponownie, teraz, w radości Ducha Świętego. Uczyńmy to wspólnie, dając świadectwo przed światem tej łasce, która pochodzi od Pana.

Młodzieży, powinniście mówić mocno światu przez wasze czyny, ponieważ one mówią głośniej niż słowa, że dobrowolnie wybraliście Chrystusa i rzeczywiście wierzycie w Jego przykazanie miłości. (…)

Ponieważ jesteście w opozycji w stosunku do świata, stawiajcie czoło powabom diabła. Pokornie z modlitwą starajcie się ciągle przezwyciężać, mocą odkupienia Chrystusowego, ludzkie słabości i skutki grzechu pierworodnego.

Ale ponad wszystko pamiętajcie, że Jezus Chrystus jest z wami i w was. Moc Jego odkupienia jest silniejsza niż słabości wszystkich ludzi i grzechy razem wzięte. To On, Jezus Chrystus, Odkupiciel świata, Wcielone Słowo Boże, Syn Ojca Przedwiecznego i Maryi, powtarza nam: »Wejdź na ścieżkę! Stań przy moim boku! Zostań w mojej miłości! Pójdź za Mną!!!«”… (św. Jan Paweł II, 23.08.1983)

Wielu odpowiedziało i wciąż odpowiada na Jezusowe zaproszenie, wstępując do Ruchu Czystych Serc. Oto kilka świadectw tego, jak w codzienności zmagają się o czystość serca:

„Pragnienie, aby żyć w czystości, Pan Bóg wlał w nasze serca, zanim się poznaliśmy. Pierwszą rzeczą, gdy już chcieliśmy próbować budować naszą relację, było stanięcie przed sobą w prawdzie. Tą prawdą było to, że chcemy budować na Chrystusie, a więc chcemy walczyć o naszą czystość.

Drogę, którą szliśmy, wypełniali ludzie, którzy w sposób bezpośredni głosili o tym, jak budować dobre relacje. Naszą podstawą były szczere rozmowy, poznawanie siebie nawzajem. Jasne stawianie sobie priorytetów. Budulcem była wspólna modlitwa, w której stawaliśmy przed sobą, ale przede wszystkim wspólnie przed Bogiem w szczerości serca.

To jest droga, a walka jest nieustanna. Naszym orężem są sakramenty – częsta Komunia św. i systematyczna spowiedź. Pomaga nam także wspólnota – przecież razem łatwiej!”.
Ewa

„W trwaniu w czystości pomaga mi doświadczenie tego, co przeżyłem – ogromnej łaski z jednej strony, dzięki której udało mi się wyjść z bagna, z drugiej zaś świadomość, że uleganie jakimkolwiek pokusom nieczystości, choć na początku przyjemne, pozostawia poczucie klęski, niespełnienia, wprowadza w życie pustkę, rodzi niechęć do siebie…

To łaska mieć świadomość, że pobyt w moim bagnie tak wiele już zniszczył i tak trudno było to odbudować, że teraz niszczyć to po raz drugi to byłoby wręcz głupie, bo za dużo można stracić… W zasadzie to wszystko można stracić…

Gdy trwałem jeszcze w nieczystości, bezpośrednio pomagała mi interwencja z góry, od Boga, na przykład po ufnej modlitwie natychmiast (!) wszelkie pokusy, normalnie nie do opanowania, po prostu znikały. Tak jest do dzisiaj, właśnie tak daję sobie radę z pokusami: modlitwa i sakramenty. Oczywiście bardzo ważna jest wolna wola wraz ze świadomością przeszłości, ale łaska Boża to podstawa.

Często wystarczy też pozbyć się źródła pokus, na przykład – nie brać do ręki gazet promujących nieczystość, nie włączać telewizji, nie rozpoczynać dyskusji itd. Czasem naprawdę niewiele trzeba. Po prostu lepiej zapobiegać niż leczyć”…
Czytelnik

„W trwaniu w czystości pomaga mi: unikanie filmów i obrazów branżowych; wspólna modlitwa z Narzeczonym; wzajemne błogosławienie siebie nawzajem, organizowanie spotkania, nadawania mu konkretnego celu – czyli wiemy, co będziemy robić… A gdy przychodzą pokusy, pomaga mi wyciąganie ich na światło dzienne, tzn. mówię na przykład: »jestem przed menstruacją, co powoduje u mnie naturalne pobudzenie, proszę, żebyś uważał«… Dużą siłę daje mi powierzenie się Maryi – to Ona stoi na straży naszej czystości”.
Marta

„W życiu w czystości pomaga mi codzienna Eucharystia, bo chcę przyjmować Pana Jezusa w Komunii św., pomocą jest także częsta spowiedź, by nie żyć w grzechach. Staram się pamiętać, że Bóg mnie zawsze widzi, aniołowie i różne duchy niebiańskie, także ludzie, którzy mnie znali, a już umarli – pamięć o tym powoduje, że wstydzę się czasami grzeszyć… Pomaga mi również zorganizowanie sobie dnia, żeby unikać tracenia bezsensownie czasu albo przedłużającego się odpoczynku. Ważna jest dla mnie sumienna praca, po której jestem zmęczony, a w dni wolne od pracy zajęcia fizyczne: sprzątanie, pomoc komuś, czasami sport. W różnych sytuacjach przypominam też sobie fragmenty z Pisma św. i modlę się aktami strzelistymi”.
Grzegorz

„Mnie pomaga pragnienie, które tak często, jak tylko mogę, wciąż na nowo w sobie rozbudzam: pragnienie pięknej i czystej miłości małżeńskiej oraz założenia dużej, szczęśliwej rodziny. A pokusy zwalczam przylgnięciem do Pana Boga, tym mocniejszym i bliższym, im jest mi trudniej – zwłaszcza poprzez adorację Najświętszego Sakramentu”.
Paweł

„Ja zwalczam pokusy modlitwą, rozmową z kimś bardzo bliskim o tym, co się ze mną dzieje. Przypominam sobie swoje motywacje, dlaczego chcę żyć w czystości. I zawsze staram się zajmować tym, czym mam się zająć. Gdy zaczynam się nudzić, choć to prawie niespotykany stan u mnie, zajmuję się czymś konkretnym, żeby szatan spotkał mnie zajętą, kiedy przyjdzie”…
Sylwia

„Pokusa nieczystości czyha na mnie w moim własnym mieszkaniu, w internecie. Dlatego wizerunki Matki Bożej – prawdziwie pięknej kobiety, Jezusa Miłosiernego i innych Świętych wiszą na moich ścianach oraz mam je na pulpicie w moim komputerze. Nie mogę oglądać pornografii, gdy obok spogląda na mnie Maryja…

Masturbacja i pornografia to »chleb demonów« (1 Kor 10,14-22). Ponieważ moje serce nie jest jeszcze w pełni uzdrowione ze skażenia grzechem, to muszę się przyznać, że nieraz ów chleb demonów jawi mi się jako atrakcyjny i nawet mi smakuje. Modlę się więc o to, abym kochał prawość, a znienawidził grzech. Ale to jest proces i muszę być cierpliwy. Nie zostanę świętym od razu, ale w końcu się uda. Gdy jesteśmy »głodni duchowo«, to sięgamy po byle co do jedzenia, dlatego należy zadbać o »duchową dietę«, by regularnie duchowo się odżywiać. Jeśli będę się codziennie karmił słowem Bożym i często Eucharystią, to nie będę głodny – nie będę sięgał po byle co.

Poza tym pielęgnuję swoją wstydliwość. Od sześciu lat spędzam ze swoją dziewczyną ogromną ilość czasu, a na przykład nigdy nie widziała mnie bez spodni… Ta wstydliwość chroni mnie przed poddaniem się ewentualnym popędom ciała. Po prostu »nie ma okazji«.

Remedium na każdy smutek, na każde zwątpienie i zagrożenie duchowe jest dla mnie ewangelizacja. Gdy powiem komuś coś o Panu Jezusie – moje siły duchowe rosną wprost proporcjonalnie!!!”.
Maciej

„Myślę o kobietach jak o swoich siostrach. I jestem szczęśliwy, że mam tak wiele sióstr, przyjaciółek, które do tego są bardzo piękne!”.
Rafał
źródlo: milujciesie.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *