News will be here

Kredytami pokrywamy rachunki. Jak to zmienić?

Co piąty  pożyczkobiorca bierze kredyt, aby zapłacić rachunki. Z dodatkowego finansowania korzystamy także w przypadku codziennych i sezonowych wydatków. Dlaczego Polacy zapożyczają się na podstawowe potrzeby? Co zrobić, aby uporządkować swój budżet?

Polacy nie są mistrzami oszczędzania. Co prawda z roku na rok rośnie liczba osób odkładających co miesiąc drobne kwoty, jednak nadal wielu z nas nie jest w stanie zapewnić sobie nawet minimalnego zabezpieczenia finansowego. Pokazują to m.in. wyniki badania Ipsos przeprowadzonego wśród osób, które w ciągu ostatnich dwóch lat wzięły pożyczkę do 10 tys. zł. Jak z nich wynika, wśród aktywnych pożyczkobiorców rośnie liczba respondentów zadłużających się na bieżące potrzeby, zapłatę rachunków, a także osób ratujących się kredytem w przypadku konieczności poniesienia nieprzewidzianych czy sezonowych kosztów.

W tegorocznej, marcowej edycji badania, co czwarty ankietowany wskazał, że zadłuża się na taki cel jak niespodziewana naprawa auta czy zepsutego sprzętu domowego. Co niepokojące, 12 proc. respondentów deklaruje, że pożycza pieniądze, aby udźwignąć sezonowe zakupy, takie jak wyprawka szkolna czy kupno ubrań. Kolejne 13 proc. pożycza, ponieważ nie starcza im na codzienne wydatki. Dodatkowo, z roku na rok rośnie skłonność Polaków do zadłużania się, aby zapłacić rachunki za prąd, gaz itp. W marcu 2017 r. na ten cel wskazał co piąty badany (17 proc.), z kolei w analogicznym okresie 2015 r. było to 9 proc.

– Tych wyników nie da się w pełni wyjaśnić brakiem wystarczających dochodów czy wręcz ubóstwem. Te dane pokazują, że Polacy zdecydowanie nie są mistrzami panowania nad swoim budżetem. Wielu z nas nie potrafi skutecznie ograniczyć wydatków i nie umie szukać oszczędności. Tymczasem kontrola wydatków i systematyczne oszczędzanie nawet najmniejszych kwot to podstawowe przyzwyczajenia, jakie powinniśmy wypracować, jeśli chcemy mieć choć minimalne bezpieczeństwo finansowe i środki na potrzeby nagłych wypadków – mówi Tomasz Jaroszek

Od czego zacząć plan naprawczy naszych finansów?

Krok pierwszy – zdiagnozuj problem

Stawianie diagnozy naszych finansów musimy zacząć od sprawdzenia, na co tak naprawdę wydajemy pieniądze. Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, powinniśmy przeprowadzać analizę budżetu domowego, czyli obliczyć naszą wartość netto. To wskaźnik pokazujący rzeczywistą wartość naszego majątku. Aby ją obliczyć, należy spisać w jednej kolumnie wszystkie swoje aktywa, czyli dostępne pieniądze i stałe przychody, a w drugiej – wydatki. W tej rubryce ujmujemy wszystkie miesięczne koszty, w tym obciążenia finansowe – raty kredytu mieszkaniowego, pożyczki gotówkowej, karty kredytowej itp. Ostatnim krokiem jest odjęcie kwoty zobowiązań od sumy naszego majątku. W ten sposób uzyskamy naszą aktualną wartość netto. Jeśli jest ona ujemna lub bliska zeru, to znak, że musimy szybko zacząć naprawę naszych finansów – zwiększać przychody i obniżać koszty.

Krok drugi – monitoruj wydatki

Jeśli znamy swoją wartość netto, czas na analizę wydatków. Dzięki niej wyłapiemy nasze słabe strony: niepotrzebne, spontaniczne zakupy, małe przyjemności, na które przeznaczamy najwięcej pieniędzy, zbyt wysoki rachunek za telefon itd. Przygotowanie takiego zestawienia pomoże nam kontrolować domowe finanse. Warto skrupulatnie zapisywać każde wydawane kwoty z oznaczeniem, na co je przeznaczyliśmy.

Dobrym pomysłem jest podzielenie naszej listy wydatków na 3 kategorie: elastyczne (np. wydatki na żywność, transport, lekarstwa, przyjemności itd.), raty kredytów i pożyczek oraz rachunki. Gdy największą część naszych wydatków będą stanowić te z kategorii elastyczne – jesteśmy w dość dobrej sytuacji, bo tu możemy spokojnie szukać oszczędności. Z kolei gdy większość budżetu stanowią raty pożyczek i kredytów oraz rachunki – czas jak najszybciej zająć się reperowaniem naszych finansów.

– Wielu ludzi w przypadku kłopotów finansowych chowa głowę w piasek i nie robi nic, żeby je rozwiązać. To najgorsza postawa z możliwych. Nie wolno uciekać od problemów, trzeba stawić im czoła. Warto rozmawiać z wierzycielem, ponieważ dzięki temu możemy uzgodnić np. nowy plan spłaty zadłużenia. Dodatkowo, aby pozbyć się problemów finansowych, należy przede wszystkim przestać zaciągać nowe zobowiązania – mówi ekspert

Krok trzeci – zabezpiecz się

Aby uniknąć sytuacji, w której w przypadku pojawienia się niespodziewanych wydatków, musimy posiłkować się kredytem, warto zadbać o swoją poduszkę finansową. W razie problemów takich jak utrata pracy czy choroba takie zabezpieczenie pozwoli nam na złapanie oddechu i zwiększy komfort psychiczny. Ile powinna wynosić nasza poduszka finansowa? Jest to zależne od sumy naszych wydatków. Aby ją obliczyć, należy zsumować raty kredytów, które posiadamy oraz koszty, których nie będziemy w stanie uniknąć – np. opłaty związane z mieszkaniem, transportem czy jedzeniem. W ten sposób otrzymamy informację, ile wynoszą nasze miesięczne wydatki w wersji minimum. Następnie uzyskaną kwotę należy przemnożyć przez 3, 6 lub 12 miesięcy. To pozwoli nam uzyskać wysokość poduszki finansowej w trzech wariantach – minimalnym, średnim i optymalnym.

Warto co miesiąc odkładać choć drobne kwoty. Jeżeli jednorazowo trudno nam wysupłać z domowego budżetu 100 czy 200 zł, możemy zastosować Metodę Małych Liczb i każdego dnia odkładać np. po 5 zł. Nasz portfel nie odczuję tego aż tak bardzo, a nasza poduszka każdego dnia będzie coraz większa

Zbadaj swoją osobowość finansową

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to, czym kierujemy się, podejmując decyzje odnośnie pieniędzy, świadczy o naszej finansowej osobowości. Jej poznanie pozwala określić nasze silne i słabe strony w zarządzaniu finansami i sprawdzić, czy bliżej nam do „Króla życia”, który uwielbia wydawać pieniądze na przyjemności, czy „Guru zarządzania kryzysowego” – ceniącego poczucie bezpieczeństwa i unikającego ryzyka. Aby dowiedzieć się, do której grupy należymy, wystarczy rozwiązać krótki Test Osobowości Finansowej.

– Poznając naszą finansową osobowość dowiemy się jak lepiej zmotywować się do pozytywnych dla portfela zmian. Obok diagnozy, otrzymamy wskazówki, nad jakimi obszarami pracować, aby poprawić nasz stan majątkowy. Przyporządkowana zostanie nam również indywidualna ścieżka edukacyjna, która pozwoli zwiększyć wiedzę w obszarach, które tego wymagają – tłumaczy Agnieszka Szczepanik.
źródło: newsrm.tv

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *