News will be here

Czy masaż może odchudzić?

choroby mięśni - specjaliści

Wszystkim ekspertom, specjalistom i wyznawcom cudownych diet,   oznajmić, że niestety nie. Może natomiast bardzo wspomóc cały proces zrzucania nadwagi, a nawet sprawić, że w newralgicznych miejscach zniknie kilka centymetrów.

Jak co roku na tydzień czy dwa przez wakacyjnym wyjazdem wielu z nas budzi się z mocnym postanowieniem, że wyjdzie na plaże w mniejszym rozmiarze. Zaczyna więc dzień od przeglądania Internetu w poszukiwaniu metod, które doprowadzą do natychmiastowego i bezbolesnego schudnięcia. A w sieci roi się od cudownych remediów pozbawiających kilogramów: suplementów diety, urządzeń elektronicznych, egzotycznych roślin, a także masaży. Z ogłoszeń wynika, że po 10 zabiegach brzuch stanie się płaski, a pupa jędrna.

Trzeba uważać na takie reklamy, bo zazwyczaj mijają się one z prawdą.

Sam masaż nie jest wystarczającą metodą odchudzania. Bezwzględnie trzeba połączyć go z dietą i z odpowiednią aktywnością fizyczną. Masaż może być znakomitym kosmetycznym uzupełnieniem całego procesu, może poprawić kondycję skóry i samopoczucie, ale podstawą jest dieta. Jeśli ktoś przyjdzie na masaż, a potem zje trzy pączki, to nie ma co liczyć na cudowne wyszczuplenie.

Odchudzanie wspomaga na przykład silny masaż sportowy. Drenując w ten sposób skórę możemy odblokować system nawadniający i upuścić nieco wody z organizmu, a dzięki temu poczuć się trochę lżej. Ciało po zabiegu zazwyczaj wygląda lepiej, ponieważ z takich miejsc jak np. łydki czy kostki schodzi opuchlizna wywołana nadmiarem wody. Jest to jednak tylko efekt usprawnienia gospodarki wodnej organizmu.

W kosmetyce stosuje się endermologię. To także masaż drenujący, ale wykonywany przy użyciu maszyny. Klient zakłada specjalny kombinezon i dzięki podciśnieniu roluje się ciało, a efekty są natychmiastowe i widoczne. Skóra jest wyraźnie wygładzona. Żeby stracić kilka centymetrów tu i ówdzie, trzeba jednak wziąć całą serię takich masaży. Na początku należy poddawać się zabiegowi dwa, trzy razy w tygodniu, a potem dla podtrzymania efektów raz na tydzień. I nie obędzie się bez trzymania ścisłej diety.

Masaż na pewno może poprawić wygląd skóry. Powoduje dokrwienie organizmu, dzięki czemu mięśnie są lepiej odżywione. Skutkiem tego zmniejsza się cellulit, który jest wakacyjnym utrapieniem wielu pań. Często, do jego zniwelowania wykorzystywane jest też proste urządzenie nazywane bańką chińską. Zasada jej działania jest prosta, podciśnienie wytworzone wewnątrz gumowej bańki zasysa skórę, a jej przesuwanie po poszczególnych partiach ciała powoduje mocne przekrwienie mięśni. Rezultatem tego jest widoczne wygładzenie cellulitowej skóry.

Masowanie bywa wykorzystywane także do poprawy skóry już po schudnięciu, kiedy traci ona elastyczność i staje się ona obwisła. Jednak tutaj decydujące znaczenie ma wiek i ogólna kondycja organizmu. Masażem nie da się zrobić cudu. Stosując go nie można na przykład zlikwidować rozstępów. Tutaj więcej do zaoferowania ma medycyna estetyczna.

Każdy chciałby szybko schudnąć i mieć piękną sylwetkę, ale zachowajmy zdrowy rozsądek. Najważniejsza w całym procesie silna wola i samodyscyplina.  Są osoby które mają predyspozycje do otyłości brzusznej, albo robią im się wałki tzw. motyle skrzydła na ramionach. Wtedy miejscowo, tylko w tych partiach można masażem wiele osiągnąć i wspomóc przywracanie ładnej figury. Najważniejsza jest jednak indywidualna praca nad ciałem. W dzisiejszych czasach świadomość dotycząca zdrowego stylu życia jest naprawdę duża, podobnie jak dostęp do różnych metod – kosmetycznych i medycznych. Na początku najlepiej byłoby zwrócić się do trenera personalnego. Pomoże on ocenić stan ciała, zaleci konkretne ćwiczenia, badania, suplementy, opracuje odpowiednią dietę.

Masaż natomiast jest niewątpliwie świetny jako środek relaksujący, poprawiający samopoczucie i odstresowujący – a coraz częściej wykazuje się, że problemy z otyłością biorą się m.in. z osłabionej psychiki. Może więc być punktem wyjścia do tego, by się wziąć się za siebie, bo nie ma innej rady na utrzymanie figury niż codzienna, wytrwała praca nad ciałem – Anna Owczarczuk-Stanirska, fizjoterapeutka i właścicielka Ośrodka Rehabilitacji Armedis w Białymstoku..
źródlo: newsrm.tv

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *