Jan Długosz ok.1466 r. w „Rocznikach” pisał o znieważeniu Hostii przez Żydów.
„W piątek 15 sierpnia 1399 r. pewna kobieta w Poznaniu, przyjąwszy Najświętszy Sakrament Eucharystii w klasztorze braci dominikanów w Poznaniu, wyjęła z ust hostię, by sprzedać Żydom przebywającym w mieście. Hostię znaleziono na łąkach. W miejscu jej znalezienia ludzi zaczęły spotykać wielkie dobrodziejstwa. Przejęty głęboko tym wypadkiem król polski Władysław Jagiełło wzniósł w tym miejscu klasztor braci karmelitów pod wezwaniem „Bożego Ciała”.
Długosz jedynie streścił całe zdarzenie, a szczegółowy opis w 1583 r. zamieścił krakowski karmelita Tomasz Rerus: W „Historyi o dziwnym nalezieniu Ciała Bożego na tym miejscu, gdzie teraz w Poznaniu kościół Bożego Ciała zową” szerzej opisał cudzie z 1399 r. Poznańscy Żydzi napełnieni jadem szatańskim zapłacili pewnej kobiecie, by wykradła z jakiegokolwiek kościoła Hostie. Ona niewiele myśląc wykradła je w nocy z tabernakulum z kościoła dominikanów (dziś jezuitów) i rano po otwarciu świątyni wymknęła się z trzema Hostiami. Owinięte w chustę Ciało Pana Jezusa za umówioną zapłatę przekazała poznańskim Żydom. Zbezczeszczenie Hostii przez Żydów
Żydzi w piwnicy kamienicy Świdwów-Szamotulskich, na stole pokuli Ciało Pana Jezusa, chcąc sprawdzić czy jest prawdziwe pokuli je nożami. Momentalnie z Hostii wypłynęła Święta Krew. Żydzi zbezcześcili komunikanty: „bez litości poczęli kłuć Najświętsze Ciało Pana a Zbawiciela naszego. (…) Kłuli i dręczyli tak bardzo, że Krew Najświętsza z Ciała strzykała aż na ściany”. Niewidoma od urodzenia Żydówka dowiedziawszy się, że Żydzi posiadają komunikanty, prosiła Boga jeśli prawdziwie jest obecny w Hostii, by ją uleczył. Została ona cudownie uzdrowiona i odzyskała wzrok. Żydzi widząc co się wydarzyło postanowili pozbyć się Hostii.
Zakonnik pisał: „A tak, szukając rozmaitych fortelów, tak w ogień kładąc, w błoto depcąc, w studnię wrzucając, żadnym obyczajem onych trzech Hostyj nie mogli zagubić”. Jakież było ich zdumienie, kiedy na Hostii nie było nawet najmniejszych śladów uszkodzenia, nawet ubrudzenia. W końcu zabrali je i wyrzucili na podmokłych łąkach za miastem i pospiesznie opuszczali to miejsce.
Znalezienie Hostii przez pastuszka
15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia NMP miejski pastuszek o imieniu Paweł, pasący bydło na łąkach, zobaczył, że Hostie unosiły się w powietrzu jak trzy motyle. Jego zwierzęta, w postawie półklęczącej zaczęły adorować Najświętszy Sakrament. Pozostawił więc trzodę i natychmiast udał się do miasta, zdając ze wszystkiego relację burmistrzowi. Ten z początku pastuszkowi nie uwierzył, ale w końcu dał się przekonać. Wraz z Biskupem i duchownymi udał się na błonia. Wszyscy oniemiali ze zdziwienia. Najświętszy Sakrament cudownie unosił się nad bagnami.
Uroczyście przeniesiono Hostie do ówczesnego kościoła farnego. Hostia w niewytłumaczalny sposób powracała kilkukrotnie na podmiejskie łąki. Wierni z Poznania odczytali to, jako znak z Nieba, że Bóg pragnie, żeby w tym miejscu powstał kościół. Król Władysław Jagiełło ufundował kościół „Bożego Ciała” wraz z klasztorem Karmelitów (dzisiejszych Karmelitów Trzewiczkowych).
Surowa kara za przestępstwo
Według Jana Chryzostoma Sikorskiego z 1399 r. „O cudzie trzech hostii w Poznaniu” kobieta, która wykradła Hostie i Żydzi zostali osądzeni i surowo ukarani przez polskiego króla, za to, że „ośmielili się popełnić tak straszne świętokradztwo”. Przywiązani zostali do pala spaleni żywcem za karę bezbożności.
Nadanie przywilejów odpustowych przez Papieża Bonifacego IX
W 1401 r. papież Bonifacy IX nadał kościołowi „Bożego Ciała” przywileje odpustowe, „z powodu cudów, które tam mają miejsce, wielu ludzi się zbiega” i wyraził pragnienie, aby do tego miejsca „wierni tym chętniej z pobożności przybywali”. W dwa lata później papież nadał kolejne odpusty miejscu i napisał: „liczne znaki codziennie dzieją się”.
Szczególną czcią otaczał to miejsce król Władysław Jagiełło.
Przed każdą wyprawą wojenną przybywał do Poznania i przed ołtarzem karmelitańskiego kościoła, powierzał sprawy Polski opiece Opatrzności Bożej. W przeddzień bitwy pod Grunwaldem Jagiełło złożył ślubowanie, że po zwycięstwie odbędzie pielgrzymkę do Poznania. Spełnił obietnicę, pieszo przeszedł z Pobiedzisk do kościoła Bożego Ciała i przez trzy dni adorował w modlitwie Najświętszy Sakrament. Dziękował Opatrzności Bożej za wspaniałe zwycięstwo nad Krzyżakami. Poprosił karmelitów o odprawianie w sanktuarium codziennie dwóch Mszy Świętych, ofiarując zakonnikom w zamian dwie miary słodu z młyna Bogdanka. Polski król do końca swego panowania w ważnych dla Polski momentach, był wierny zwyczajowi wotywnego odwiedzania poznańskiego sanktuarium.
Najważniejsze sanktuarium w Europie
W 1406 r. kościół Bożego Ciała stał się jednym z najliczniej uczęszczanych pielgrzymek i jednym z najważniejszych sanktuariów w całej Europie. W tej świątyni miały miejsca liczne uzdrowienia: wierni odzyskiwali wzrok, mowę, słuch, władzę w nogach, zdrowie, uwolnienia od trądu i opętania, a wielokrotnie martwi zostawali przywracani (nawet po trzech dniach od śmierci) do życia. Wszystkie świadectwa zostały zapisane w „Księdze cudów poznańskiego Kościoła Bożego Ciała (1493-1604)”.
30 sierpnia 1620 r. w uroczystej procesji z piwnicy kamienicy przy ul. Żydowskiej do sanktuarium Bożego Ciała, przeniesiono odnaleziony stół na którym w 1399 r. profanowano skradzione, krwawiące Hostie. Miejsce, bezczeszczenia Ciała Pańskiego, uczczono fundacją kościoła, pod wezwaniem Najświętszej Krwi Chrystusa. Akta rzymskie karmelitów z XVII w. informują, że cudowne, poznańskie trzy Hostie wystawiano codziennie na ołtarzu. Wierni z każdej czwartkowej adoracji czerpali szczególne łaski, a papież udzielił wszystkim odpustu wieczystego.
Relikwie i modlitwy króla Jagiełły w świątyni Bożego Ciała
Relikwie Hostii do dziś są przechowywane w kościele Bożego Ciała, w miejscu niedostępnym dla wiernych. Metalowa i zalakowana puszka z relikwiami Hostii jest przymocowana do stopy monstrancji, wykonanej z unikalnego złota i najstarszej w Polsce, podarowanej przez króla Jagiełłę w 1400 r.
Na przełomie XVII i XVIII w. poznański kult eucharystyczny ograniczył swój zasięg, i zachował jedynie charakter diecezjalny i regionalny. Po pruskiej kasacie klasztoru w 1823 r. zabrakło prawowitych opiekunów kościoła i karmelitów trzewiczkowych i świetność Sanktuarium została przyćmiona. Czas komunizmu był najgorszym okresem dla kościoła. Pomimo wymazania ze świadomości rodaków pamięci o cudownym miejscu cudu to od kilkunastu lat, poznańska procesja Bożego Ciała rozpoczyna się Mszą Św. w miejscu, gdzie przed wiekami odnaleziono cudownie unoszące się nad bagnami Hostie, a król Jagiełło modlił się przed każdą bitwą i Opatrzność Boża dokonywała licznych uzdrowień.
KM