Ulubionymi miejscami kieszonkowców są autobusy, ścisk w pociągu, kolejki w sklepach czy zatłoczone galerie handlowe. Złodzieje uaktywniają się szczególnie w sezonie turystycznym. Ich ofiarami padają osoby, które często zostawiają bez opieki swoje rzeczy.
Jak nie paść ofiarą kieszonkowca?
Największa liczba kradzieży jest notowana w sezonach turystycznych, w Polsce mówimy tutaj o okresie od wiosny do końca lata, ale wybierając się na zagraniczną wycieczkę, warto zwrócić uwagę kiedy tam odbywa się szczyt sezonu turystycznego. Polacy nie odbiegają od średniej liczby kradzieży – generalnie kradnie się wszędzie na świecie tak samo i te kradzieże skupione są głównie wokół dużych ośrodków turystycznych: polskiego Wybrzeża, Warszawy, Krakowa, czy Tatr.
Według oficjalnych danych udostępnionych przez polską policję, W Polsce w roku 2018 popełniono 795.976 przestępstw, a ich wykrywalność wzrosła w porównaniu z 2017 rokiem o 1,6 proc. i wynosi 74,1 proc. Jedną siódmą wszystkich wykroczeń stanowią kradzieże, jednak ich liczba wciąż spada. Niemal pięcioprocentowy spadek (-4,8%) odnotowano w kategorii siedmiu najważniejszych przestępstw, najbardziej dokuczliwych dla obywateli. W roku 2017 popełniono ich 243.102 zaś w roku 2018 takich przestępstw popełniono 231.403. Jednocześnie wykrywalność tych przestępstw wzrosła o 1,2% w porównaniu do roku 2017. W Polsce najczęściej kradnie się telefony, portfele lub całe bagaże i plecaki, pozostawione często bez opieki.
Czy jakieś grupy społeczne są najbardziej narażone na zainteresowanie kieszonkowców? Nasz rozmówca przyznaje, że nie da się jednoznacznie wyodrębnić jednej, określonej grupy, bo wszystko zależy od indywidualnych przypadków:
Podczas swoich badań, podzieliłem kradzieże na dwie grupy: okazjonalne oraz wybrane. Osoby okradzione „okazjonalnie”, często w wyniku swojej niefrasobliwości padają ofiarą kieszonkowców. Zostawiony plecak w metrze, rozpięta i niepilnowana torebka na uczelni, to tylko dwa przykłady sytuacji, obok której złodziej nie przejdzie obojętnie. Wybrane osoby zaś często epatują swoim bogactwem na zewnątrz: markowa torebka z wielkim logiem, wypchany portfel, czy sprzęt elektroniczny używany w miejscach publicznych, sprawiają, że złodzieje łatwiej wyszukują swoje następne ofiary.
Kieszonkowcy używają cały gamy zmyślnych metod, które pomagają im w dokonaniu sukcesywnej kradzieży. Nasz ekspert znów dzieli je na kilka grup. Pierwsza metoda to zupełny, okazjonalny przypadek – pozostawiony bez opieki komputer czy telefon, szybko zmienia właściciela. Niektórzy złodzieje to tzw. manipulatorzy – otwierają nasz bagaż czy torebki w sposób profesjonalny, tak delikatnie i dyskretnie, że właściciele nawet tego nie odczuwają. Manipulatorzy są w stanie wyjąć portfel z wewnętrznej kieszeni kurtki. Kolejna grupa kieszonkowców mechanicznie forsuje nasz bagaż, najczęściej go przecina – z takiego bagażu wypada wtedy najcięższy przedmiot, jak telefon czy portfel, które trafiają w ręce złodzieja. Część kieszonkowców stosuje metodę „na wyrwanie” – podbiegając do ofiary, wyrywają jej całą torebkę czy plecak i uciekają, aby gdzieś w spokoju przejrzeć swoje łupy. Niektórzy złodzieje działają w grupach, stosując tzw. sztuczny tłum. W środkach komunikacji miejskiej czy pociągach, grupa kieszonkowców otacza swoją ofiarę, odcinając ją od widoku innych pasażerów i jeden z nich wyciąga lub przecina bagaż.
Jakie czynniki powinny zwracać naszą uwagę podczas poruszania się po mieście, tak, abyśmy nie padli ofiarą kieszonkowca?
Oto kilka porad:
Kiedy podróżujemy pustym autobusem czy pociągiem, a ktoś, jakaś grupka lub para, postanawia usiąść właśnie obok nas, to powinno zwrócić naszą uwagę. Podczas spaceru na ulicy, zwracajmy uwagę na dziwne tłumy, próby ocierania się o nas ramiona, szturchania czy blokowania – to mogą być osoby, które chcą przywłaszczyć sobie nasze mienie. Jeśli chodzi o uniwersalne porady, o których każdy podróżny powinien pamiętać, to ja rekomenduję trzy: zabierać ze sobą na wyjazd tylko tyle rzeczy, ile rzeczywiście potrzebujemy. Zawsze i wszędzie być uważnym i mieć na oku swój bagaż i swoje rzeczy. W miarę możliwości zaopatrzyć się w rzeczy, które mogą ochronić nas przed kradzieżą, np. paski ze stalową linką chroniącą przed przecięciem czy karabińczyki, zabezpieczające zamki, torebek i plecaków, przed niepożądanym otwarciem.
Jeśli jednak padniemy ofiarą kradzieży, czy to w Polsce, czy za granicą, jest kilka kroków, które powinniśmy wykonać. Niezwłocznie należy zastrzec numer telefonu, karty kredytowe w banku oraz nasze dokumenty. Na posterunku policyjnym należy podać domniemane miejsce kradzieży, co pomoże funkcjonariuszowi w zdobyciu nagrania z monitoringu. Przebywając na zagranicznym wyjeździe, należy powiadomić polską ambasadę o zaistniałej sytuacji. Pracownicy ambasady udzielą wszelkich wskazówek, czym dalej powinniśmy się zająć. Jeśli nie chcemy stracić wszelkich informacji na nośnikach elektronicznych, dobrym sposobem jest trzymanie danych w chmurze – Arkadiusz Majewski, ekspert od zabezpieczeń mienia, Pacsafe Polska.
źródło: newsrm.tv