Część pracodawców nie uznaje motywowania pracowników do pracy, bo podpisana umowa o pracę zobowiązuje do wykonywania obowiązków z pełną wydajnością.
W każdej dziedzinie i także w zarządzaniu, co jakiś czas pojawiają się nowe trendy, potrafiące zdominować budowany latami – proces współpracy. Do niedawna w każdej ankiecie i ogłoszeniu o pracę, była mowa o kreatywności, niezbędnym atrybucie pracownika. Teoretycznie mityczna kreatywność, powinna sprawić, że z każdej stresującej sytuacji wyjdziemy obronną ręką. Nawet braki w wiedzy czy niewielkie doświadczenie, można było nadrobić. Jak to wyglądało w rzeczywistości?
Pomimo, że każda praca rządzi się swoimi prawami, to niektóre cechy są uniwersalne. To pułapka w którą mogą wpaść rekruterzy i osoby odpowiedzialne za zarządzanie zespołem. Rynek pracy nie może sobie pozwolić na marnowanie potencjału pracowników. Dla przykładu: zlecając osobom kreatywnym monotonne i wypalające zajęcia, czy każąc osobie spokojnej być gwiazdą medialnych wydarzeń. Tego typu błędy, przytrafiają się nieraz jeszcze na etapie rekrutacji, a później wymagają wielkich nakładów, żeby je naprawić.
Co nam daje motywacja?
Słowo motywacja pojawia się w setkach poradników i na warsztatach z samorozwoju. Nie daje o sobie zapomnieć także w czasie wolnym, gdyż ma być spędzony jak najwydajniej. Było to widoczne szczególnie w czasie wykonywania pracy zdalnej, bo czas po godzinie 17:00 miał być przeznaczony na naukę języków, nowy sport uprawiany wyjątkowo w domowym zaciszu lub przyswojenie sobie nowych umiejętności. Z realizacją tych planów różnie bywało, bo często kończyły się na słodkim lenistwie. Czy świadczy to, że jesteśmy zupełnie pozbawieni motywacji, i bez zewnętrznego przymusu nie uda nam się osiągnąć zawodowego celu?
W środowisku zawodowym niesłusznie uważa się, że bycie zmotywowanym to cecha charakteru. Kończymy studia, wierzymy w siebie, a więc jesteśmy zmotywowani do podjęcia pracy i udowodnienia naszej wartości. A szef ma prawo poszukiwać takich osób, które z marszu zaczną wyrabiać sto procent normy. Tymczasem proces ten przebiega zupełnie w innym kierunku i nie będzie miał miejsca bez impulsu z góry. Pozytywne nastawienie swojego zespołu do wykonania zadań, należy do pracodawcy. Dlatego w zarządzaniu ludźmi ważne jest szukanie inspiracji, stałe rozwijanie się i zwykła ciekawość, która pozwoli dotrzeć do konkretnej osoby.
Nie ma niczego złego w potrzebie wsparcia i wskazania nam drogi. To jest zadaniem lidera i mamy prawo tego od niego oczekiwać, jako członkowie jego zespołu. Niezależnie od doświadczenia, wykształcenia i nawet czysto pragmatycznego podejścia do swoich obowiązków, każdy z nas miewa słabsze momenty. Nie rezygnujmy ze słuchania czyichś uwag, bo dla nas mogą one być więcej warte, niż może się wydawać. Rozwijajmy się, ale i oczekujmy rozwoju od osób z naszego otoczenia, gdyż żaden człowiek nie jest samotną wyspą – mówi Renata Kałużna, założycielka International HappinessatWorkInstitute.
Dorota Zadroga
[…] efektywnością, słabą komunikacją pomiędzy zespołami, a także brakiem zaangażowania i motywacji. By uporać się z tymi wyzwaniami, często potrzebne są osoby posiadające konkretne kompetencje […]