News will be here

Człowiek to tchnienie Boga

Stworzenie -oddech Boga

Człowiek to tchnienie Boga, jak powiedział Jezus do Sługi Bożej Luizy Piccarrety. Kiedy oddycham, daję życie wszystkiemu, dlatego całe życie zależy od oddechu.

Jezus – człowiek to tchnienie Boga

Człowiek to tchnienie Boga, jak powiedział Pan Jezus: stworzenie nie jest niczym innym jak moim tchnieniem.Kiedy oddycham, daję życie wszystkiemu.Całe życie zależy od oddechu. Jeśli nie ma oddechu, serce przestaje bić, krew już nie krąży, ręce stają się bezwładne, a umysł czuje, że rozum umiera. I tak jest z całą resztą. Całe więc życie ludzkie polega na przyjmowaniu i dawaniu tego oddechu. Ale kiedy moim oddechem daję wszystkim stworzeniom życie i ruch, a moim świętym tchnieniem chcę je uświęcić, miłować, upiększyć, wzbogacić itd., one, dając Mi oddech, który otrzymują, wysyłają Mi zniewagi, bunt, niewdzięczność, bluźnierstwa i tak dalej. Posyłam więc czysty oddech, a powraca do Mnie nieczysty oddech, posyłam go z błogosławieństwem, a powraca do Mnie z przekleństwem.

Posyłam go z pełną miłością, a kiedy powraca do Mnie, znieważa Mnie aż do głębi mojego Serca. Jednak Miłość sprawia, że ​​nadal posyłam oddech, aby utrzymać te maszyny ludzkiego życia, w przeciwnym razie przestałyby działać i rozpadłyby się. Ach, moja córko, czy słyszałaś, jak utrzymywane jest ludzkie życie? Moim oddechem. Kiedy znajduję duszę, która Mnie miłuje, czuję, jak słodki jest jej oddech, jak Mnie pokrzepia i wzmacnia! Między nią a Mną tworzy się echo harmonii. Te dusze odróżniają się od innych stworzeń i będą również wyróżniać się w Niebie. Córko moja, nie mogłem wstrzymać mojej Miłości i chciałem dać sobie upust przy tobie.

Luiza Piccarreta – rozmowa z Jezusem

Kiedy trwałam w swoim biednym stanie, próbowałam jak zwykle wtopić się w mojego słodkiego Jezusa. Jednak bez względu na to, jak bardzo się starałam, było to bezużyteczne. Skarżyłam się mojemu słodkiemu Jezusowi na Jego nieobecność i powiedziałam do Niego: Co za gorzka rozłąka! Kiedy jestem oddzielona od Ciebie, wszystko jest skończone. Jestem najbardziej nieszczęśliwym stworzeniem, jakie może istnieć.I tak nie mogłam się dzisiaj wtopić w Jezusa, gdyż On sam skupiał moją uwagę na swoim oddechu. Ileż rzeczy zrozumiałam! Jednak nie potrafię ich dobrze wyrazić, dlatego milczę. (Tom 12, 10.05.1917)

Jezus powiedział do mnie: Córko moja, jaką rozłąkę znajdujesz? Dusza zostaje oddzielona ode Mnie, gdy dopuszcza, aby wniknęło w nią coś, co do Mnie nie należy. Ja więc wkraczam w duszę i jeśli widzę, że jej wola jest moją Wolą, jej pragnienia są moimi pragnieniami, jej uczucia moimi uczuciami, jej myśli moimi myślami, jej serce jest moim sercem i wszystko jest moje, wchłaniam ją w siebie i stapiam jej wolę w ogniu mojej Miłości, zespalam ją w jedno z moją Wolą. Stapiam jej pragnienia z moimi pragnieniami, jej uczucia i myśli z moimi uczuciami i myślami.

Jezus – Ja czynię dobro

Kiedy powstaje jeden płyn, przelewam go na całe moje Człowieczeństwo jak niebiańską rosę, która tworząc tyle kropel, ile zniewag Ja otrzymuję, całuje Mnie, miłuje, wynagradza Mi i opatruje moje jątrzące się rany. A ponieważ Ja czynię dobro wszystkim, rosa ta zstępuje dla dobra wszystkich stworzeń. Jeśli następnie znajduję w duszy coś obcego, co do Mnie nie należy, to nie mogę stopić moich rzeczy w jej rzeczach. Tylko miłość ma moc, żeby się stopić i stać się jedną tylko miłością. Rzeczy, które są podobne, można razem wymieniać. Mają one tę samą wartość. Jeśli więc w duszy są kamienie, ciernie i żelazo,  jak się mogą stopić? Jest zatem rozłąka i nieszczęście. Jak więc mogę się od Ciebie oddzielić, jeśli nic nie wniknęło w twoje serce? (Tom 12, 07.06.1917)

Kiedy Jezus spostrzega, że ​​wszystko w duszy należy do Niego, zespala ją w jedno z samym sobą. Tylko miłość jednoczy!

Źródło: wolaboza.org