News will be here

Co łączy stwardnienie rozsiane z depresją?

stwardnienie rozsiane -depresja, negatywne uczucia

Co łączy stwardnienie rozsiane z depresją? Diagnoza postawiona na temat choroby, wiąże się z przygnębieniem, smutkiem, zniechęceniem, brakiem nadziei na normalne życie. Osoby dotknięte stwardnieniem rozsianym (SM) często są w głębokiej depresji  – mówi psychiatra, Małgorzata Tomaszewska.

Stwardnienie rozsiane i depresja

W Polsce żyje około 50 tys. osób chorujących na stwardnienie rozsiane. Jest to jedna z najbardziej powszechnych i przewlekłych chorób neurologicznych. Bardzo często zdarza się, że pacjenci zmagający się ze schorzeniem, oprócz trudności w codziennym funkcjonowaniu zmagają się z lękiem i przygnębieniem, ale też i depresją. Wynika to z procesu adaptacji do choroby, zmian organicznych spowodowanych uszkodzeniem tkanki mózgowej, ale też i ubocznych skutków stosowania niektórych leków. Aby powrócić do emocjonalnej równowagi, jest wizyta pacjenta u specjalisty, ponieważ określi przyczynę złego samopoczucia psychicznego i odpowiednio dobierze terapię.

Reakcja pacjentów na stwardnienie rozsiane

Kiedy minie pierwszy szok, wielu chorych na stwardnienie rozsiane nie chce przyjąć do wiadomości informacji o diagnozie. Pojawia się złość, irytacja i wiele pytań – dlaczego ja? Co teraz? Takie uczucia jak: odrzucenie, negacja, wściekłość, a nawet i agresja mogą towarzyszyć osobom z SM. Nie ma znaczenia, jak bardzo wypieramy świadomość o chorobie, nie jesteśmy w stanie od niej uciec. Zamiast udawać, że jej nie ma, trzeba nauczyć z nią żyć – mówi doktor Małgorzata Tomaszewska, psychiatra z Gabinetu Myśli Pozytywnej w Warszawie. Proces adaptacji choroby zależy od wielu czynników, np. charakteru pacjenta czy otrzymanego wsparcia. SM przeważnie atakuje ludzi młodych, w wieku 20 40 lat.

W tym czasie podejmują oni najważniejsze wybory życiowe i są aktywni zawodowo. Pacjenci dowiadujący się o nieuleczalnej chorobie, wymuszającej zmianę dotychczasowego życia, przeżywają traumatyczne chwile, dlatego jest czymś zupełnie naturalnym, że są pełni negatywnych emocji. Obawiają się utraty pracy, a przede wszystkim niezależności. Często czują się samotni, nierozumiani przez społeczeństwo, dlatego też unikają wychodzenia z domu, izolując się od znajomych. Tym co łączy stwardnienie rozsiane z depresją, jest smutek, a nawet trauma, że nie powrócą już do normalnego życia.  Reakcja pacjentów jest czymś zupełnie naturalnym, ale w pewnym momencie proces adaptacji powinien zakończyć się akceptacją – mówi doktor.

Stwardnienie rozsiane to choroba duszy i ciała

Proces adaptacji choroby dotyczy pacjenta i jego najbliższych, którzy również potrzebują się z nią oswoić, bo mają być dla niego wsparciem. Próbują dostosować swoje życie do nowych okoliczności. Wysiłki rodziny czasami często okazują się niewystarczające, ponieważ u chorego pojawia się depresja, której objawami są: obezwładniające przygnębienie, niepokój, irytacja, zmęczenie fizyczne i bezsenność. Niezbędna jest więc wizyta u psychiatry, który oceni stanu zdrowia pacjenta.

Wsparcie psychologiczne oraz psychiatryczne jest potrzebne pacjentom i otoczeniu. Bliscy mają zazwyczaj ograniczone możliwości pomocy i nie wiedzą, jak prawidłowo dotrzeć do chorego. Padają niekiedy słowa typu „weź się w garść”, ale nic nie pomagają,. Rodzina powinna zrozumieć, że chory może być emocjonalnie sparaliżowany, a zwykłe czynności wydają mu się niemożliwe do wykonania. Jednak stałe odrzucanie pomocy opiekunów powoduje, że w pewnym momencie mogą stracić cierpliwość, co odbija się na ich wzajemnych relacjach.

Bycie ciężarem jest tym co łączy stwardnienie rozsiane z depresją

Według Tomaszewskiej postępująca niepełnosprawność chorego sprawia, że żyje on w poczuciu bycia ciężarem dla rodziny, a bliscy cierpią z powodu bezradności. Konieczna jest profesjonalna pomoc psychologa. Niekiedy alternatywą są stworzone dla chorych i ich rodzin internetowe grupy wsparcia. Chory powinien wiedzieć, że nie jest sam, bo z SM boryka się wielu ludzi. Chętnie dzielą się swoimi przeżyciami i doświadczeniem. Pomaga im w tym również Fundacja NeuroPozytywni, która nie tylko dostarcza niezbędnych informacji na temat schorzenia, ale i możliwości jej leczenia, łącząc i motywując pacjentów z całej Polski.

Przynależność do grupy wsparcia nie jest alternatywą dla profesjonalnej konsultacji z psychiatrą, ponieważ odpowiednio dobrana terapia jest w stanie opóźnić postęp choroby. Powód ten nie zawsze przekonuje pacjentów, którzy boją się psychiatry. Dlaczego? Kiedy chorujemy na serce, tarczycę, stawy czy cukrzycę wybieramy się do odpowiedniego specjalisty. Natomiast psychiatra, jest lekarzem, budzącym w nas lęk. Powodem jest panujący stereotyp w Polsce, że osoba zgłaszająca się do psychologa, jest traktowana jak „dziwak”, a idąca do psychiatry uważna za „szaloną”. Obawiamy się przede wszystkim oceny otoczenia, dlatego wiele osób podejmujących leczenie u psychiatry, nie przyznaje się do tego.

Wstydzimy się psychiatry

Problemy natury emocjonalnej i trudności z własnymi uczuciami są tak samo naturalne, więc nie powinniśmy się wstydzić wizyty u psychiatry. Pamiętajmy, że stwardnienie rozsiane jest chorobą mózgu i nie zawsze zmęczenie, smutek,  irytacja, złość czy bezsenność wywołane są naturalną reakcją adaptacyjną. Zdarza się, że stany wynikają z uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, co może być związane z SM. Wtedy konsultacja ze specjalistą jest niezbędna. Często dochodzi także do zaburzeń poznawczych. Pacjenci skarżą się często na problemy z pamięcią i koncentracją, więc konieczne mogą być badania neuropsychologiczne,określające przyczyny objawów.

Nasz mózg steruje życiem emocjonalnym i sprawnością fizyczną. Nieprawidłowości w jego działaniu mogą być przyczyną  zaburzeń emocjonalnych, poznawczych, funkcji seksualnych, depresji, ale też powodować stany zmienionej świadomości. Nie bójmy się wizyty u psychiatry, bo nie wymyśli on żadnej choroby. Tylko na podstawie objawów postawi diagnozę i pomoże w skutecznym jej leczeniu, by pacjent z SM jak najdłużej mógł cieszyć się sprawnością fizyczną i intelektualną – dodaje lekarz.
źródło: newsrm.tv

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *