Figurka Matki Bożej – Niepokalanego Poczęcia – zaczęła niespodziewanie płakać….płakała 700 dni
25 sierpnia 2014 roku; 30 czerwca 1985: Figurka Matki Bożej – Niepokalanego Poczęcia – zaczęła niespodziewanie płakać w Naju, w domu Julii i Juliana Kim. Płakała prawie 3 miesiące bez przerwy. Potem obok normalnych łez zaczęły się także pojawiać łzy krwawe, płynące czasem aż do stóp figurki. Trwało to 700 dni.
18 lipca 1985: Julia otrzymuje pierwsze orędzie. Maryja wyjaśnia przyczyny Swych łez. Daje rady, napomnienia, polecenia. Stosowanie się do nich może pomóc światu uchronić się od katastrofy, do jakiej prowadzą go grzechy ludzkości. Matka Boża wskazuje na Swoje Niepokalane Serce, jako na Arkę Zbawienia.
19 października 1987: W pierwszą rocznicę krwawych łez Julia przeżywa w ekstazie cierpienia i boleści Jezusa Ukrzyżowanego. Na jej stopie ukazuje się rana stygmatu i krew. Odtąd zdarza się to często i cierpienia te trwają do dzisiejszego dnia. Ponadto Julia przyjmuje dobrowolnie i z miłością przeróżne cierpienia fizyczne, jako wynagrodzenie za grzechy, szczególnie za zbrodnie dzieciobójstwa.
5 czerwca 1988: Po raz pierwszy ukazał się Julii Jezus, a po przyjęciu Komunii św. w kościele Hostia zamieniła się w jej ustach w krew. Odtąd miało to miejsce kilkanaście razy w obecności wielu osób. Między innymi 16 maja 1991, 24 września i 2 listopada 1994.
2 października 1991: Pachnący olej zaczyna wypływać z figurki, szczególnie na głowie. Zjawisko powtórzyło się kilkakrotnie, po czym – od 24 listopada 1992 – olej wypływał nieprzerwanie do 23 października 1994. Trwało to w sumie 400 dni bez przerwy.
14 kwietnia 1993: Zaczynają się inne znaki związane z Eucharystią: na dłoniach figury Matki Bożej pojawiają się Hostie z symbolicznymi rysunkami oraz, obok niej, kielich z Hostią, która 27 czerwca 1993 – w Uroczystość Bożego Ciała – krwawi.
24 listopada 1994: Cuda eucharystyczne w obecności Nuncjusza Apostolskiego w Korei: pojawienie się dużej, przełamanej Hostii na rękach Julii. Hostia ta została podzielona pomiędzy kilkadziesiąt obecnych osób. Potem na języku Julii ukazała się mała Hostia, którą zachowano.
Treść słów przekazanych przez Matkę Bożą w Korei, za pośrednictwem Julii Kim można by streścić następująco:
Maryja płacze nad światem biegnącym ku własnej zgubie. W orędziach, przekazywanych za pośrednictwem Julii, Maryja zapowiada zwycięstwo nad szatanem i nadejście chwalebnego Królestwa Jezusa oraz wskazuje jasny program naszego ocalenia, które jest jeszcze możliwe:
Życie oparte na zawierzeniu Jej Niepokalanemu Sercu, które może stać się dla nas prawdziwą Arką Zbawienia, niezwyciężoną tarczą w walce z szatanem;
Wyrzeczenie się siebie i oddanie się Matce Bożej z pragnieniem współpracy w zbawianiu świata przez modlitwę, ofiarę i cierpienie;
Powrót do częstej sakramentalnej spowiedzi i do godnego przyjmowania Jezusa w Komunii św. oraz częste adorowanie Go, obecnego prawdziwie w Eucharystii; praktykowanie czwartkowych «świętych godzin» przed Najświętszym Sakramentem;
Zaprzestanie zabijania nienarodzonych dzieci;
Wytrwanie w wierności Papieżowi;
Modlitwa za duchowieństwo, stanowiące obecnie szczególny cel ataków szatana;
Oddawanie czci Maryi, pocieszanie Jej oraz wynagradzanie za doznane zniewagi poprzez nabożeństwo pierwszych sobót i wierne odmawianie Różańca.
Orędzie przekazane przez Julię Kim w Naju w Korei, otrzymane od Pana i od Maryi na dzień przed tragedią w Japonii.
16 Kwiecień 2011 roku.
Naju miasteczko liczące ponad 100tys mieszkańców w Korei Południowej. Objawienia rozpoczęły się w 1980 r., kiedy Julia Kim, która znajdowała się w ostatnim stadium raka, została cudownie uzdrowiona. Ona była w tym czasie protestantką, ale prawdopodobnie nawróconą już katolicyzm. W 1982 r. Julia miała wizję Pana Jezusa z Jego Najświętszym Sercem krwawiącym i proszącym o cierpienia w intencji nawrócenia grzeszników. Objawienia trwają do dziś a często rozgrywają się spektakularne wydarzenia. Kraj, w którym większość ludzi dzięki dobrobytowi materialnemu stało się ateistami jest dziś zagrożony wybuchem w każdej chwili wojny atomowej.
10 Marzec 2011-Moje kochane dzieci. Ponieważ kielich Bożego Gniewu się przelewa, w krótkim czasie nadejdzie surowe napomnienie.
W czasie nabożeństwa Świętej Godziny mój mąż zasugerował, aby udać się w rejon Krzyża na górze Calvary, gdzie Matka Boża kiedyś sprawiła cud, zsyłając z Nieba swoje matczyne mleko. Odczułam mocno, że Pan i Błogosławiona Matka wzywają mnie tam, razem z dwoma księżmi, moim mężem i kilkoma pomocnikami.
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, rozejrzeliśmy się wokoło i ujrzeliśmy mnóstwo śladów mleka wewnątrz akrylowej osłony, zamontowanej na około Jezusowego Oblicza na górze Calvary. Kiedy patrzyliśmy, w wielu miejscach wewnątrz akrylowej osłony pojawił się także aromatyczny, pachnący olej. Widząc to, księża, nasi pomocnicy i Ja krzyczeliśmy z radości i zdumienia: „Och, ja też to widzę”, „Och, tu też to jest”.
Kiedy spojrzałam na Oblicze Jezusa na Krzyżu, ujrzałam, że w prawym oku pojawiły się łzy, które spłynęły w dół. Kilka kropel ludzkiego płynu pojawiło się także na skrawku ubrania. W tym momencie Jezus zaczął mówić z niepokojem, ale bardzo czule.
Jezus:
Moja mała duszo, którą tak bardzo kocham i która ofiarujesz Mi swoje wielkie cierpienia i agonie za najbardziej zatwardziałych grzeszników. I wy wszyscy Moi kochani duchowni i dzieci, które podążacie za Mną i Moją Matką i cierpicie prześladowanie!
W tym czasie, w obliczu zagrożenia olbrzymim zniszczeniem i niebezpieczeństwem unicestwienia, sprawiedliwy gniew Mego Ojca dopełnia się i teraz jest czas przed surowym upomnieniem. Dlatego cierpienia, jakie znosi Moja mała dusza [Julia Kim – przyp. tł] stają się coraz większe.
Ja i Moja Matka Maryja nieustannie czynimy niespotykane cuda w Naju i wszędzie indziej w świecie, które nie zostały jeszcze odkryte do teraz, poprzez wynagradzające cierpienia Mojej małej duszy, która została wezwana do wielkiego dzieła, poprzez jej błagania i ofiary, wypełnione miłością, tak, aby grzesznicy odczuć skruchę i wieść nowe życie.
Jakkolwiek, nawet wielka część pasterzy, którzy zostali ustanowieni, pozostaje w uśpieniu i prowadzi liczne Moje owce drogą do Piekła. Nie mogę na to dłużej patrzeć. Z drugiej strony jak mogę odmówić prośbie Mojej Matki, która może nawet odwrócić Boży Gniew.
Ludzkość osiąga wysoki poziom w sensie materialistycznym, ale duchowo jest bardzo poraniona. Mimo groźbie życia na jałowych, nieurodzajnych obszarach i groźbie klęsk żywiołowych, które są nieuniknione, ludzie prowadzą beztroskie życie, śpiewając piosenki o spokojnych i radosnych czasach.
Mimo to, nie powinni być pozostawieni na zagładę, tak jak w czasach Sodomy i Gomory czy w czasach Noego. Przynajmniej wy, którzy znacie Mnie i Moją Matkę nie powinniście zapominać, że zostaliście wybrani jak dobre nasiona, zawsze bądźcie czujni, uzbrójcie się w modlitwy i zapobiegajcie budowaniu drugiej Wieży Babel, pokonujcie złe moce, które wypełniają niebo i ziemię, tak abyście mogli zachowywać Misterium Paschalne Ostatniej Wieczerzy i Misterium Paschalne Zmartwychwstania.
Zawsze będę was ochraniać, strzec na każdym kroku i ratować z nagłych opresji, gdzie sytuacja będzie tak poważna, że nie będziecie mogli nic uczynić, tak aby nie zostaliście zranieni, jako, że pracujecie dla Mnie i Mojej Matki, ofiarując cierpienia i żale.
Kiedy Jezus przestał mówić, odezwała się Matka Boża, głosem czułym, ale smutnym.
Matka Boża:
Moja droga córko, która tylko pragniesz nawrócenia grzeszników i która musisz znosić boleści. Ty, która zostałaś specjalnie wybrana, aby pomóc większej ilości ludzi uciec przed katastrofą, która nadchodzi, jesteś okrutnie wzgardzana i obrażana, cierpisz strasznie w swoim sercu, które jest przebijane, a twoje ręce i nogi wykręcane, a mimo to wspaniałomyślnie to wszystko ofiarujesz. Dlaczego więc małe dusze nie miałyby się gromadzić w Naju i modlić, podążając za Twoim przykładem. Dlatego też Bóg odkłada jeszcze w czasie realizację swojego sprawiedliwego gniewu.
Moja mała duszo, która jako ofiara, oddajesz swoje bóle i cierpienia! Przez to jestem ci wdzięczna i współczuję ci, ale jak wiele moich dzieci jest chętnych, aby cierpieć za nawrócenie grzeszników? Co jeszcze mam uczynić?
Kiedy nieustanne cuda, które Mój Syn Jezus i Ja czynimy w Naju zostaną uznane przez święty Kościół Katolicki, Miłość Mojego Syna i Moja rozgorzeje, rośliny wykiełkują nawet na spalonych ziemiach, a kielich Bożego Błogosławieństwa zostanie wylany, zamiast Kielicha Gniewu. Ponieważ tak mocno cierpisz, pragnę, abyś tym łaskawiej ofiarowała to Bogu.
Wszystkie dzieci świata, które kocham! Ponieważ świat pogrąża się w wielkiej degradacji i w coraz większych grzechach, staje w obliczu unicestwienia. Z tego powodu, ofiary i modlitwy was, którzy zostaliście wezwani i zgromadzeni przez moją małą duszę, są teraz najbardziej potrzebne, to jest czas, aby podjąć walkę. Żałujcie. Jeżeli ludzie nie ulękną się sprawiedliwego Gniewu Boga, nie zaakceptują przesłań miłości, które Mój Syn Jezus i Ja im dajemy, zignorują ostrzeżenia, straszna katastrofa naturalna spadnie na nich. Dlatego uzbrójcie się w modlitwy każdego dnia, tak aby ta tragedia wam się nie przydarzyła.
Teraz świat jest tak przepełniony grzechami, że już niedługo spadnie na niego kara. Mimo to, nawet Moi księża i dzieci idą na kompromis ze złem i niesprawiedliwością, zaprzeczając i przeciwstawiając się Bogu, pomimo moich objawień i ostrzeżeń, przepełnionych miłością. Ponieważ mój Syn Jezus i Ja nie możemy już na to wszystko patrzeć, Nasze Serca płoną żywym ogniem i stają się niczym aktywny wulkan.
Wiele razy mówiłam wam, pokazując też liczne, niespotykane znaki i powtarzając wciąż te same słowa, jakie są środki zaradcze na liczne katastrofy naturalne, które pojawiają się w wielu miejscach na ziemi. Pomimo to, archidiecezja Kwangju nie bierze pod uwagę powtarzanych ostrzeżeń i nie mówiąc już o uznaniu wydarzeń w Naju, nie rozważa nawet podjęcia dochodzenia w tej sprawie. Za to rozsiewa złośliwe, fałszywe pogłoski i przez to stawia się w roli Judasza i Kaina. Jakże, więc Bóg nie może być zagniewany. Jeżeli oni nie będą mówić, kamienie krzyczeć będą. Dlatego muszą pośpiesznie zaakceptować słowa Mojego Syna i Jego Matki, która jest Współodkupicielką. Muszą też sprostować złe słowa, to dla zbawienia świata.
W tym niesłychanie ważnym momencie, kiedy kielich Bożego Gniewu już się przelewa, wy, którzy zostaliście powołani, musicie rozpowszechniać przesłania miłości odważnie, jako ostatnie wysiłki dla zbawienia świata przez pokazywanie ducha męczeństwa, tak aby duchowieństwo i świeccy całego świata mogli zaakceptować wolę swojej Matki, która jest tak bardzo zaniepokojona.
Duchowni i świeccy, którzy za Mną podążają są bardzo nieliczni, mimo to ich akceptacja i praktykowanie przykazań miłości, dawanych przez Mojego Syna i Mnie poprzez moją ukochaną córkę, może bardzo się przyczynić do duchowego i fizycznego uleczenia świata. Dlatego szatan okrutnie pragnie sprowadzać katastrofy naturalne na ludzkość, aby zaprowadzić jak najwięcej dusz na wieczne zatracenie. Jakkolwiek, jeżeli Naju zostanie uznane, a duchowni i świeccy zaakceptują i wprowadzą w czyn przesłania miłości, dawane poprzez moją małą duszę, Gniew Boży ustanie, nowy dzień zajaśnieje i nastanie Królestwo Pana.
Moje kochane dzieci. Ponieważ kielich Bożego Gniewu się przelewa, w krótkim czasie nadejdzie surowe napomnienie i wielu ludzi będzie się trząść ze strachu. Zapamiętajcie to, że nie ma już czasu, aby się wahać czy ociągać. W tym czasie, kiedy nadchodzą olbrzymie katastrofy naturalne, na niebie, ziemi czy morzu, pragnę abyście wy, którzy odpowiadacie Amen, oddali mi zupełnie waszą wolę, zanurzyli się i zjednoczyli w Najświętszych Sercach Jezusa i Moim, a także działali.
Wy, którzy podążacie za Moim Synem Jezusem i za Mną, nie powinniście się trwożyć, ale jeszcze bardziej pokazywać moc miłości i heroicznie i oddanie pracować. Jeżeli tylko wy, którzy zostaliście wezwani, jako moi synowie i córki nie odwrócicie się, będziecie chronieni i osłaniani prze Mojego Syna Jezusa i przeze Mnie, bez względu na to, jakie katastrofy żywiołowe się wydarzą, a ostatniego dnia będziecie prowadzeni przez aniołów do Raju, który jest Królestwem Pana, wypełnionym radością, miłością i pokojem i dostąpicie wiecznego szczęścia.
Dzień po tym orędziu, otrzymanym przez Julię Kim, potężne trzęsienie ziemi nawiedziło Japonię i w ten sposób spełniła się przepowiednia Maryi, że srogie napomnienie od Boga nastąpi w krótkim czasie.
Objawienia w Naju na podstawie: http://www.duchprawdy.com/julia_kim_naju.htm
Posłania udzielone przez Jezusa i Maryję w 2008r dla Julii Kim w Naju, Korea Płd.
Ze strony internetowej w j. angielskim: http://www.marys-touch.com
Chronologia wypadków nt. usiłowania obłożeniem ekskomuniką nadzwyczajnych wydarzeń w Naju, Korea z artykułu o tym samym tytule na stronie internetowej http://www.marys-touch.com
Arcybiskup Choi z Kwangju usiłował w dn. 24 stycznia 2008 uznać „automatycznie ekskomunikowanymi” tych, którzy uczestniczą w nabożeństwach na wzgórzu Błogosławionej Matki w Naju, Korea. Wyrzucił również z diecezji ks. Alojzego Changa, jako karę za angażowanie się w duszpasterską pomoc w Naju. W luty 2008 ks. Alojzy Chang udał się do Rzymu i przedłożył papiery dla udokumentowania nadzwyczajnych wydarzeń w Naju. Dotarł do trzech Kongregacji, gdzie przyjęto go bardzo życzliwie. Prefekt Kongregacji CEP- Ewangelizacji Ludności, Kardynał Ivan Diaz wystosował następnie list do Arcybiskupa Kwangju, w którym stwierdza, ze restrykcje Arcybiskupa Diecezji Kwangju nie dotyczą pielgrzymów do Naju, bo tu chodzi o objawienia prywatne, jak również, że restrykcje nałożone na ks. Alojzego Chang powinny zostać usunięte.
Następnie zamieszczona została informacja, że prawdopodobnie na skutek tego listu Arcybiskup Andrzej Choi odwiedził niespodziewanie Naju w dn. 2 lipca 2008, był uprzejmy wobec pielgrzymów i wolontariuszy i powiedział: „Ja nie zabroniłem tutaj modlitw”, i „Przyjmijcie ogrom łask oraz Ducha Świętego”.
Źródło: cudajezusa.pl