W Polsce obchodzony jest od 2004 roku w Polsce. Z tej okazji warto przypomnieć, że dla dzieci Internet jest oknem na świat, oferującym wiele możliwości rozwoju, nauki czy nawiązywania nowych znajomości, ale także może nieść za sobą pewne zagrożenia. Dlatego dla rodziców i nauczycieli bezpieczeństwo ich podopiecznych w Internecie powinno być tematem bliskim na co dzień – aby świadomie mogli edukować najmłodszych zarówno o korzyściach, ale także ewentualnych niebezpieczeństwach płynących z sieci.
W dzisiejszych czasach bycie online 24 godziny na dobę nie dotyczy tylko dorosłych, czy nieustannie korzystających z social mediów nastolatków, ale także coraz częściej młodszych dzieci. Dość naturalny, albo mało kogo dziwiący, jest widok malucha zręcznie posługującego się smartfonem, czy komputerem. Niestety często opiekunowie pozwalają dzieciom korzystać z Internetu bez ograniczeń, a co gorsza bez żadnej kontroli, ciesząc się chwilą spokoju. Często dorośli nie potrafią odpowiedzieć na pytania co ich dziecko robi w sieci, jakie treści ogląda, z kim rozmawia, w co zaczyna wierzyć pod wpływem nowopoznanych osób. Te pytania powinni zadać sobie wszyscy opiekunowie, aby uświadomić sobie, jakie skutki dla młodego, niedoświadczonego, a przede wszystkim często zbyt ufnego człowieka może mieć kontakt z treściami dla dorosłych, czy osobą o złych zamiarach.
Mądry rodzic, to świadomy rodzic
Chcąc uchronić najmłodszych przed ewentualnymi niebezpieczeństwami, które mogą spotkać ich w sieci nie należy zabraniać im korzystania z niej. Lepsze rezultaty osiągniemy ucząc i tłumacząc jak odróżniać to co dobrego i korzystnego oferuje Internet, od tego czego lepiej unikać i w co nie wierzyć. Jednak, aby uświadamianie dziecka było skuteczne, powinno obejmować nie tylko teorię, ale także praktykę. Dlatego warto z dzieckiem na początku wspólnie korzystać z cyberprzestrzeni, słuchać go uważnie i rozmawiać. Jeżeli dziecko samo zgłosi problem lub opisze sytuację, która wzbudziła w nim obawy, powinno mieć poczucie, że zawsze będzie potraktowane poważnie i ma do kogo się zwrócić o radę i wsparcie. Obserwacja własnego dziecka, codzienne rozmowy mogą zapobiec wielu niebezpiecznym sytuacjom, a dodatkowo pomogą zbliżyć się do siebie i poznać zainteresowania pociechy. Wsparciem dla rodziców we wprowadzaniu najmłodszych w wirtualny świat mogą być także nauczyciele. Szkoła, w której dziecko spędza większość dnia, również korzystając z Internetu, powinna być tak samo bezpiecznym miejscem jak dom. A podczas zajęć to nauczyciel przejmuje opiekę i odpowiedzialność za dziecko. Dlatego także nauczyciel, powinien być świadomy z jakich portali korzystają jego podopieczni. – Oczywiście nauczyciel nie ma możliwości kontroli każdego ucznia, jego smartfonu i treści w Internecie, które ogląda przez cały czas. Warto jednak podkreślić, że często w szkołach zakładane są specjalne aplikacje na komputery, które uniemożliwiają uczniom dostęp do treści niepożądanych w Internecie. Od strony edukacyjnej natomiast, nauczyciel powinien promować wartościowe merytorycznie serwisy i portale, które nie tylko pomogą rozszerzyć zakres zainteresowań ucznia, ale także wesprą go w nauce – podkreśla Wioletta Krzyżanowska, Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 323 w Warszawie i pedagog współpracujący z programem Akademia Bezpiecznego Puchatka.
Pozorna anonimowość
Wielu użytkowników Internetu uważa, że są anonimowi w sieci, co daje im pewnego rodzaju poczucie bezkarności i przyzwolenie na nieuczciwe zachowania i praktyki wobec innych osób. – Anonimowość ta jest tylko pozorna, ponieważ każdy ruch w sieci zostawia po sobie ślad, a każda wypowiedź i czyn posiada swojego autora – realną osobę. Dlatego należy uświadamiać dzieci, że nikt kto je obraża, kto zachowuje się wobec nich niewłaściwie i agresywnie, nie jest bezkarny. Ponadto dziecko powinno być świadome, że ono samo nie jest anonimowe, więc każde jego zachowanie, każda przekazana informacja, zdjęcie, czy poufne dane pozostają w sieci nawet po wylogowaniu i mogą trafić w niepowołane ręce – komentuje podkom. Katarzyna Świątek z Biura Prewencji KGP.
Zaufanie pod kontrolą
Dziecięca ufność przede wszystkim wykorzystywana jest przez osoby o złych zamiarach, które często podszywają się pod rówieśników swoich rozmówców, aby ci jeszcze bardziej im zaufali. – Częstą praktyką jest wykorzystywanie wizerunków i profili innych osób, aby ukryć swoje prawdziwe intencje. Manipulowanie najmłodszymi użytkownikami Internetu jest łatwiejsze i może być niebezpieczne w skutkach, jeżeli w porę nie zostanie rozpoznane i zakończone przez opiekunów. Manipulacja, wyłudzanie poufnych i prywatnych informacji, w efekcie nawet szantaż, to coraz bardziej powszechna praktyka, przybierająca różne niebezpieczne formy. Nieświadome zagrożeń dziecko, nawiązuje znajomość z „rówieśnikiem”, który po zdobyciu zaufania nakłania je do dzielenia się coraz bardziej prywatnymi informacjami – podkreśla podkom. Katarzyna Świątek. Często wirtualny „rówieśnik” jako pierwszy wiele o sobie mówi, sam wysyła zdjęcia, z czasem coraz bardziej śmiałe, nakłaniając do tego samego dziecko. To dziecko, które odpowiednio wcześniej zostało uświadomione o różnych niebezpieczeństwach płynących z sieci poczuje się zaniepokojone i będzie dla niego naturalne, by zaalarmować o zaistniałej sytuacji bliskie osoby. Pamiętajmy też, że istnieją specjalne programy tzw. „kontroli rodzicielskiej”, uniemożliwiające uruchomienie zakazanych dla dzieci treści, są ogólnodostępne i mogą stanowić wsparcie dla opiekunów, których pociechy zaczynają przygodę z Internetem.
Istotne jest, aby wspólnie z dziećmi tworzyć bezpieczną cyberprzestrzeń, która rzeczywiście będzie otwartym, pełnym możliwości oknem na świat, a nie niebezpieczną, pozbawioną kontroli strefą. Należy pamiętać, że wielu zagrożeń, czy stresujących sytuacji można uniknąć, kiedy świadomie korzysta się z Internetu. W tym celu konieczne jest szerzenie wiedzy na temat cyberprzestrzeni, a także współpraca rodziców z nauczycielami, jak również stosowanie odpowiednich zabezpieczeń. Dzięki temu każdy dzień będzie dla dziecka Dniem Bezpiecznego Komputera.
Julia Walczewska