Doskonała atmosfera, wiele atrakcji i kontakt z naturą – tak można podsumować spotkanie podopiecznych katowickiego Stowarzyszenia „Dom Aniołów Stróżów” w mieszczącej się w Mysłowicach Stadninie Koni ARABKA. Młodzież miała okazję zwiedzić stajnię, przejechać się na wierzchowcu oraz poznać wiele ciekawostek związanych z tym miejscem. Upominki w postaci artykułów spożywczych przekazali podopiecznym laureaci Ogólnopolskiego Programu Promocyjnego „Doceń polskie”.
Stowarzyszenie „Dom Aniołów Stróżów” od 24 lat udziela pomocy dzieciom i młodzieży ze środowisk zmarginalizowanych, osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym, jak również ich rodzinom. Ze wsparcia stowarzyszenia codziennie korzysta ponad 120 dzieci i ich rodzin. Jedną z atrakcji w jakich mogą brać udział młodzi ludzie są organizowane przeróżne wyjazdy, w trakcie których podopieczni poznają kulturę, uczą się nowych rzeczy, mogą się zintegrować i spędzić czas w miłej atmosferze. Jednym z nich było spotkanie zorganizowane w piątek 14 września, w Stadninie Koni ARABKA.
Jako stowarzyszenie staramy się być w miejscach gdzie nas potrzebują. Obecnie działamy w Katowicach, Sosnowcu, Chorzowie Centrum, Chorzowie Batory. Wspieramy nasze dzieciaki w różnych trudnościach. Bardzo się cieszymy, że nieustannie zgłaszają się do nas osoby prywatne, firmy po to, aby móc nas wesprzeć. Jedną z form pomocy jest zapraszanie dzieci, aby mogły skorzystać z przeróżnych atrakcji, np. kręgle, bilard, pole golfowe. W tym wypadku jest to Stadnina Koni ARABKA – mówi Julita Tadajewska, Kierownik, wchodzącej w skład stowarzyszenia „Dom Aniołów Stróżów”, placówki wsparcia dziennego pracowników podwórkowych w Chorzowie Centrum. – Nie ukrywam, że gdy tylko nasi podopieczni usłyszeli, że odwiedzą stadninę koni buzie im się roześmiały. Dzieci były już naprawdę w różnych miejscach, jednak w takim mogły okazję być po raz pierwszy. W związku z tym, młodzież włożyła dużo pozytywnej energii w ten wyjazd. Mieli okazję pojeździć na koniu, zobaczyć jak wygląda praca w stadninie, dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy z tym związanych oraz pobyć także ze sobą. Zintegrować się, co jest bardzo ważne. Jesteśmy niesamowicie wdzięczni za możliwość przebywania w tak pięknym miejscu – dodała J. Tadajewska.
Ten mieszczący się w Mysłowicach ośrodek tworzą ludzie kochający konie, lubiący ich towarzystwo i wszystko co z nimi związane. Pośród nich znajduje się Celina Nierodkiewicz, która wraz z rodziną stworzyła miejsce pełne pasji i miłości do zwierząt. Zasiadająca w jury Ogólnopolskiego Programu Promocyjnego „Doceń polskie” ekspertka zaznaczyła jak ważne jest dzielenie się pomocą. – Spotkanie to miało na celu pokazanie dzieciom, które być może nigdy nie miały okazji być w stadninie, w jaki sposób wygląda stosunek ludzi do zwierząt i na odwrót. Co więcej, dzieci mogły także liczyć na towarzystwo naszych kotów, których aktualnie mamy 20, kóz i psów. Oprócz tego duże wsparcie okazali także nosi rodzimi producenci, laureaci programu „Doceń polskie”. Dzięki nim dzieci otrzymały szereg upominków od słodkich pączków, poprzez pyszne przekąski (chrupki, cukierki), po wodę, soki a także kiełbasę, które dodatkowo umiliły im ten dzień. To bardzo ważne, aby móc dzielić się pomocą i dobrocią. Bardzo się cieszę, że polscy producenci angażują się w takie akcje i chcą pomagać – wyjaśnia Celina Nierodkiewicz.
Wśród darczyńców, którzy wsparli akcję znajdują się takie firmy jak: Piekarnia Ciastkarnia KŁOS, Zakład Mięsny POLIWCZAK, ZPC Śnieżka, Sad Sandomierski, Piwniczanka, Mik Maki oraz PW Solo.
O swoich wrażeniach opowiedzieli także sami zainteresowani. Zgodnie stwierdzili, że dzień spędzony w towarzystwie zwierząt bardzo przypadł im do gustu. Wiele z nich nigdy wcześniej nie miało okazji być w stadninie koni. – Bardzo mi się podobało. Cieszę się, że mogłam pojeździć na koniu, co było moim marzeniem. Ten dzień sprawił mi dużo radości. Poza tym bardzo miło spędziłam ten czas z rówieśnikami – mówiła 13-letnia Natalia z Chorzowa. Podobnego zdania jest szesnastoletni Dawid. – To był dla mnie wyjątkowy czas. Pierwszy raz miałem okazję wsiąść i pojeździć na koniu, który nazywał się Eltema. Przyznam, że na początku nieco się obawiałem, ale po chwili już się przyzwyczaiłem. Zachęcam też wszystkich, aby dołączyli do naszego stowarzyszenia, które zapewnia nam tak fantastyczne atrakcje, jak te w Stadninie Koni ARABKA – przyznał pochodzący z Chorzowa, Dawid. Jak z kolei ten niezwykły dzień wspomina Aneta, kolejna podopieczna „Domu Aniołów Stróżów”? – Konie są niesamowite! Cieszę się, że mogłam zwiedzić stajnię, podpatrzeć jak wygląda czyszczenie konia, a także samemu spróbować. Nie wspomnę już o jeździe na nim, co było niesamowite. Bardzo mi się tutaj podoba, ponieważ widać jak wielkie serce w to miejsce wkładają właściciele. Na pewno porozmawiam z rodzicami, aby móc kontynuować moją przygodę ze stadniną. Bardzo bym tego chciała! – dodała Aneta.
Na koniec dzieci podziękowały organizatorom za możliwość spędzenia czasu w tak przyjemnym miejscu, wśród zwierząt i wspaniałych ludzi.
Magdalena Matusik