Atrakcyjna oferta przyciąga osoby poszukujące pracy. Zamieszczając ogłoszenie warto postawić się na miejscu kandydata. Zdarzają się dowcipkujący pracodawcy, którzy w ofercie podają mało informacji. Nie wspominają słowem np. o umowie ani pieniądzach. Sądzą, że wystarczy podać same oczekiwania wobec przyszłych pracowników.
Co powinno być zamieszczone w ofercie pracy:
Nazwa firmy i dane kontaktowe
Wydaje się oczywiste, jednak wciąż, wiele firm nie podaje pełnych danych w ogłoszeniach, przez co traci wielu kandydatów. Firma, która nie ma nic do ukrycia i buduje swoją markę także poprzez sposób, w jaki rekrutuje pracowników, nie ukrywa nazwy. Dodatkowo zawiera w ogłoszeniu adres siedziby (zaznacza w ofercie, jeśli miejsce wykonywania pracy miałoby być w innej lokalizacji), podaje dane kontaktowe (np. specjalny mail stworzony do rekrutacji), stronę internetową lub profil na FB (każda z tych opcji czyni pracodawcę bardziej wiarygodnym). Firma, która nie zawiera żadnych danych, zniechęca do wysłania CV.
Często nie sprawdzają się także tzw. rekrutacje ukryte. Brak danych zraża kandydatów, a w efekcie pracodawca otrzymuje mniej CV. Kandydaci obawiają się bowiem, że za ukrytą rekrutacją kryje się pracodawca o złej sławie. Poza tym kandydaci funkcjonujący w mediach społecznościowych przyzwyczajeni są do transparentności. Nie będą mieli ochoty wysyłać CV w ciemno – mówi Joanna Żukowska, ekspert z międzynarodowego serwisu rekrutacyjnego MonsterPolska.pl.
Opis stanowiska i oczekiwania
Bardzo ważny jest precyzyjny opis stanowiska oraz określenie oczekiwań. Formułując oczekiwania wobec poszukiwanego pracownika najlepiej zawrzeć kilka najistotniejszych wymagań, a nie tworzyć niekończącą się listę, której nie sprosta wielu. Nazbyt rozbudowana lista oczekiwań, może sprawić, że oferta pracy nie doczeka się odpowiedniego odzewu, nawet od najlepszych na to stanowisko kandydatów.
Idealny przykład oczekiwań wobec przedstawiciela handlowego zawiera 5 jasno określonych punktów takich jak:
– wykształcenie wyższe techniczne,
– doświadczenie w pracy zawodowej na podobnym stanowisku,
– znajomość języka angielskiego w stopniu bardzo dobrym,
– dyspozycyjność pozwalająca na podjęcie pracy etatowej,
– dodatkowym atutem będzie znajomość rynku branżowego.
Pracodawca powinien skusić ofertą kandydatów
Co istotne, część „oczekiwania”, powinna optycznie równać się części „oferujemy”. Pracownik, zwłaszcza jeśli nam na nim bardzo zależy, powinien poczuć, że kusimy go atrakcyjnymi warunkami pracy. Warto zaznaczyć w tej części, jakiego typu umowę oferujemy (etat, zlecenie, dzieło) oraz jakie są warunki płacowe (np. stawka za godzinę). Na pewno wyróżnimy się, podając dokładny przedział przewidywanych zarobków na danym stanowisku. W Polsce to wciąż rzadkość wśród pracodawców, w przeciwieństwie do ofert pracy w krajach zachodnioeuropejskich – np. Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, gdzie standardem jest wpisanie w ogłoszeniu ram płacowych.
Jeśli nie chcemy podawać widełek płacowych, warto opisać wynagrodzenie, używając sformułowań np. w odniesieniu do średniej krajowej (poniżej/powyżej). Można dodać, iż warunki finansowe zostaną przedstawione na rozmowie rekrutacyjnej. Taka deklaracja podnosi wiarygodność i prestiż pracodawcy, a także zbliża firmę do standardów międzynarodowych.
Przykład dobrze brzmiącej oferty np. dla konsultanta technicznego ze znajomością języka obcego (włoskiego czy hiszpańskiego)
Oferujemy:
– możliwość zdobycia doświadczenia w nagradzanej, międzynarodowej firmie i współpracy z klientami z krajów (Italii czy Ameryki Południowej i z Hiszpanii),
– szeroką ofertę szkoleń m.in. ze współpracy z klientem, a także kurs języka hiszpańskiego – branżowego,
– siłownię i gabinet masażu w firmie, abyś mógł zrelaksować się po ciężkim dniu pełnym wyzwań,
– prywatną opiekę medyczną,
– wynagrodzenie powyżej średniej krajowej oraz system premii.
Forma
Czasem na rynku pojawiają się ogłoszenia, które być może sprawdziłyby się na facebookowej tablicy, ale nie w serwisie rekrutacyjnym. Osoby poszukujące pracy – zwłaszcza te, które szukają jej z perspektywy osoby niezatrudnionej – nie rozbawi żart w stylu „nie płacimy kokosów, ale na czas” albo użycie w kontekście wypłaty zdrobnionej formy „pieniążki”. Za pracę należą się bowiem pieniądze, a nie pieniążki.
Żartobliwa, luźna forma dopuszczalna i coraz częściej używana jest często w sytuacji, gdy firma poszukuje osób w tzw. zawodach kreatywnych.Z jednej strony takie ogłoszenie może przyciągnąć zdolnych ludzi z poczuciem humoru, z drugiej trzeba mieć na względzie, że bezrobotny arysta-grafik, też potrafi stracić (najpewniej na jakiś czas) poczucie humoru.
Jest jeszcze jedna kwestia, którą warto przemyśleć, decydując się na luźne ogłoszenie. Należy zadać sobie pytanie, czy taka właśnie atmosfera panuje w firmie i czy osoba, która będzie rekrutować pracownika, też ma w sobie luz i dystans. Jeśli ogłoszenie będzie zabawne, a rozmowa kwalifikacyjna przypominać będzie stypę, warto się zastanowić czy eksperymentować z luźną formą w ogłoszeniu. Komunikaty wysyłane do potencjalnych pracowników muszą być spójne.
Niestandardowe bonusy
Jeśli firma ma czym się pochwalić, warto to zrobić. Najlepiej uwypuklić w oddzielnym podpunkcie niestandardowe bonusy, jakie ma dla swoich pracowników np. nagrody za wyniki, świąteczne bony na zakupy albo samochód służbowy. Im oferta pracy zawiera więcej konkretów, tym lepiej. Dziś, chcąc skusić specjalistów, nie wystarczy zachęcić ich np. pracą w miłym środowisku. Super wabikiem mogą być natomiast np. podróże służbowe.
Bonusy dla specjalisty ds. bezpieczeństwa IT:
– atrakcyjne wyjazdy firmowe,
– prywatna opieka medyczna,
– pracowniczy pakiet emerytalny, ubezpieczenie NNW i na życie,
– pakiet sportowy, karta lunchowa (200 zł/mc), vouchery kulturalne (kino, teatr).
Katarzyna Ornat