News will be here

Zapomniane łzy Maryi na figurach

Pásztó, Węgry figura Maryi płakała 3 miesiące

Przypominamy zapomniane łzy Maryi na figurach. Matka Boża zapłakała – nie raz i nie dwa, ale wielokrotnie i to w wielu zakątkach świata. Pozostawiła wiernym znak bólu, przestrogi i nadziei. Te niezwykłe zjawiska poruszały serca, przyciągały pielgrzymów i budziły pytania: czy to cud, ostrzeżenie, a może wołanie z nieba, by powrócić do wiary i modlitwy?W tym artykule odkrywamy mniej znane, a równie poruszające przypadki płaczących figur Maryi w krajach Europy, Australii, Ameryki i Azji,

Zapomniane łzy Maryi na figurach w Europie, Australii, Ameryce i Azji

W historii objawień i znaków nadprzyrodzonych szczególne miejsce zajmują łzy Maryi, które pojawiały się na figurach na całym świecie. Choć niektóre z tych wydarzeń miały miejsce wiele lat temu, wciąż poruszają serca wiernych i wzywają do refleksji. Dziś, w świecie pełnym pośpiechu, zwątpienia i duchowego chaosu, warto na nowo pochylić się nad zapomnianymi łzami Matki Bożej — łzami, które nie są jedynie zjawiskiem fizycznym, ale głębokim przesłaniem skierowanym do Jej dzieci. W Niemczech, Francji czy Polsce łzy na figurach Najświętszej Maryi Panny pojawiały się w czasach duchowych kryzysów, napięć społecznych i zagubienia moralnego. Były niczym cichy krzyk Matki, która nie potrafi obojętnie patrzeć na cierpienie i zagubienie swoich dzieci. W Ameryce Południowej, zwłaszcza w Wenezueli i Argentynie, cudowne łzy towarzyszyły dramatycznym wydarzeniom: przemocy, skrajnej biedzie, politycznemu zamętowi.

Matka Boża – jak każda matka, płakała nad cierpieniem narodu, którego serce rozdarte było między nadzieją a rozpaczą. W Stanach Zjednoczonych ogromnym echem odbiła się historia figury Maryi w Sacramento, gdzie Matka Boża miała płakać krwawymi łzami. Obraz ten wstrząsnął sumieniami i skłonił wielu do powrotu na drogę modlitwy i pokuty. Z kolei w Azji – w Indiach, na Filipinach i w innych krajach – zjawiska łez Maryi niosły szczególnie mistyczny i emocjonalny przekaz. Maryja nie płacze bez powodu. Jej łzy są językiem miłości, bólu i nadziei. Przypominają, że mimo obojętności świata, Matka Boża nigdy nie zapomina o swoich dzieciach. Łzy były wołaniem o pokój, pojednanie i powrót do duchowych korzeni w społeczeństwach coraz bardziej zagrożonych duchową pustką i sekularyzacją. Poniżej przedstawiamy zapomniane łzy Maryi na figurach z lat 2006–2018. Najświętsza Maryja Panna  w nadzwyczajny sposób pokazała, że nie przestała się troszczyć o swoje dzieci jak najlepsza Matka.

Rockingham, Australia – pachnące łzy w XXI wieku

W 2002 roku, w australijskim Rockingham, w prywatnym domu u katolickiej rodziny zaczęła płakać figurka Matki Bożej. Świadkowie relacjonowali, że z oczu Maryi spływały pachnące, oleiste łzy o różanym zapachu. Zjawisko powtarzało się przez wiele dni i przyciągało wiernych z całej okolicy.

Chociaż Kościół nie wypowiedział się jednoznacznie na temat nadprzyrodzonego charakteru tego wydarzenia, wiele osób doświadczyło głębokiego poruszenia duchowego. To kolejny przypadek, który przypomina, że nawet we współczesnym świecie Maryja może przemówić w niezwykły sposób.

Hobbs, Nowy Meksyk (USA) – łzy z balsamu i oliwy

W 2018 roku w parafii Our Lady of Guadalupe w Hobbs (Nowy Meksyk) figura Matki Bożej zaczęła płakać. Kapłani, którzy badali zjawisko, potwierdzili, że płyn miał zapach róży, a analiza wykazała obecność oliwy z dodatkiem balsamu – składników używanych w sakramencie bierzmowania.

Lokalna diecezja prowadziła śledztwo, a mimo braku oficjalnego uznania, wydarzenie przyciągnęło tłumy wiernych. Wielu z nich relacjonowało osobiste uzdrowienia duchowe i nawrócenia. Maryja w Hobbs nie tylko płakała, ale – jak mówili miejscowi – przypominała o obecności Ducha Świętego w Kościele.

Pásztó, Węgry – trzy miesiące łez

W 2018 roku w Pásztó na Węgrzech doszło do tajemniczego zjawiska, które trwało ponad trzy miesiące. Wierni obserwowali, jak figura Maryi płacze. Z oczu płynęły krople przypominające ludzkie łzy. Uwagę zwracały także czerwone obwódki wokół oczu figury, które pojawiły się w tym samym czasie.

Choć wydarzenie nie zyskało dużego międzynarodowego rozgłosu, dla miejscowej wspólnoty miało ogromne znaczenie. Wielu odczytało to jako wezwanie do modlitwy za Europę, w której zanika wiara. Matka Boża z Pásztó przypomniała, że Jej łzy nie znają granic państw ani języków.

Kerala, Indie – łzy i zapachy z figury Maryi

W 2006 roku w południowych Indiach, w stanie Kerala, katolicy zaczęli zgłaszać, że figura Maryi nie tylko płacze, ale wydziela również substancje o nadzwyczajnym zapachu – olej, mleko, miód, a nawet krew. Zjawisko miało miejsce w prywatnym domu, a wieść o nim szybko rozeszła się w mediach.

Kościół katolicki w Indiach, podobnie jak w innych przypadkach, zachował ostrożność, nie potwierdzając jednoznacznie nadprzyrodzonego charakteru objawienia. Ale dla wielu wiernych był to sygnał, że Maryja troszczy się także o najmniejsze wspólnoty, nawet te na drugim końcu świata.

Borg in-Nadur, Malta – łzy soli i krwi

Od 2006 roku w miejscowości Borg in-Nadur na Malcie pielgrzymi relacjonują pojawianie się łez na figurze Matki Bożej. W różnych okresach miały to być łzy krwi, soli oraz oleju. Miejsce szybko stało się obiektem kultu, a przesłania towarzyszące wydarzeniom miały charakter ostrzeżenia przed moralnym upadkiem Europy.

Choć lokalna kuria nie wydała oficjalnego stanowiska, wielu świadków przysięgało na autentyczność zjawiska. To kolejny dowód na to, że Maryja nie przestaje przemawiać – również poprzez znaki dla tych, którzy są gotowi słuchać.

Dlaczego Maryja wylewa łzy?

Łzy na figurach to matczyne ostrzeżenie dla świata. Wszystkie te przypadki – zarówno szeroko opisywane, jak i niemal zapomniane – są wyrazem bólu, troski i bezwarunkowej miłości do każdego człowieka. To nie są zjawiska teatralne ani efektowne manifestacje. Przeciwnie – pojawiają się bez rozgłosu, dyskretnie, w ciszy, nieoczekiwanie, bez fanfar i bez fleszy, ale za to z niezwykłą siłą duchowego poruszenia. Świadkami tych objawień są najczęściej prości, zwyczajni ludzie – ci, którzy potrafią jeszcze zatrzymać się i usłyszeć szept nieba. Widok płaczącej Matki Niebiańskiej porusza ich serca do głębi, a niejednokrotnie prowadzi do przemiany życia, powrotu do wiary, do nadziei, do miłości.

Maryja wylewa łzy, bo widzi, jak świat błądzi – pogrążony w egoizmie, przemocy, chaosie i obojętności na cierpienie drugiego człowieka. Jej płacz jest cichy, ale woła do sumienia: obudź się, jeszcze nie jest za późno. To nie są łzy rozpaczy, lecz łzy Matki, która kocha nawet wtedy, gdy jest odrzucana. W każdej łzie skrywa się wołanie o nawrócenie, o pokój, o powrót do tego, co wieczne i prawdziwe. Maryja nie przychodzi, by nas potępić – przychodzi, by nas ocalić. A Jej łzy są jak perły miłości spadające na ziemię, która tak bardzo potrzebuje miłosierdzia.
red