Rynek pracy dynamicznie się zmienia, a jednym z istotnych czynników wpływających na jego rozwój jest technologia. Wraz z nowymi rozwiązaniami rośnie zapotrzebowanie na specjalistyczne kompetencje.
Stanowi to duże wyzwanie dla uczelni, które z założenia powinny wyposażyć studentów w najbardziej pożądane umiejętności i wiedzę. Mocne fundamenty ułatwiają bowiem dobry start w samodzielne życie zawodowe. Jak z tego zadania wywiązuje się polski system edukacji?
Nadążyć za zmianami
Uczelnie wielu osobom kojarzą się z przestarzałym systemem, który nie nadąża za zmieniającym się światem. Nieaktualne programy nauczania, korzystanie ze sprawdzonych, lecz wiekowych lektur… To realia, które jeszcze do niedawna były częstym zjawiskiem.
Na szczęście jednak sytuacja ta się zmienia. Jak pokazuje raport Deloitte, 36% studentów z Polski ocenia, że uczelnie dobrze lub bardzo dobrze przygotowują ich do podjęcia pracy, a 40% uznało przygotowanie za neutralne. Brakuje nam jednak nieco do wyników w Europie Centralnej, gdzie 47% badanych było zadowolonych z systemu . Widać więc, że placówki edukacyjne starają się dopasowywać do potrzeb, ale system nauczania wciąż ma wiele zaległości do nadrobienia.
Dobry przykład motywacją dla innych
Rynek przyszłości należeć będzie do osób, które posiadają kompetencje cyfrowe. W nowoczesne technologie inwestują zróżnicowane branże, a automatyzacja i robotyzacja wkracza do wielu firm, także do małych i średnich przedsiębiorstw.
Zadbanie o wartościowe i aktualne kompetencje to ważny krok, by zapewnić studentom dobry start. Jest wiele uczelni, które swoim przykładem mogą inspirować inne, a ich działania pokazują, że młodzi doceniają podobne rozwiązania.
W ostatnich latach coraz częściej podejmujemy współpracę z uczelniami, które są zainteresowane zajęciami z użyciem robotów cyfrowych. Programem „Roboty na uczelniach” interesują się placówki m.in. z branży finansowej, HR, a nawet medycyny, co pokazuje, jak szerokie zastosowanie mogą mieć roboty. Efekty mówią same za siebie. Tylko w lutym bieżącego roku aż 74 studentów Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu otrzymało certyfikat Wizlink® Bot Diploma, w tym 13 osób na poziomie zaawansowanym!
Natomiast w zeszłym roku, w ramach pracy dyplomowej, jeden ze studentów WSB samodzielnie opracował robota przydatnego do pracy na oddziale SOR podczas pandemii Covid-19.– mówi Michał Wawiórko, Prezes Zarządu First Byte, właściciela marki Wizlink®. Dodaje: Współpracowaliśmy również z Akademickim Biurem Karier Uniwersytetu Medycznego w Łodzi podczas hackathonu HAcK NA ZDROWIE dla studentów z woj. łódzkiego. Wydarzenie, podczas którego miałem przyjemność być mentorem, spotkało się z dużym entuzjazmem i zaowocowało wieloma przyszłościowymi rozwiązaniami. Wierzę, że podobne akcje to nie tylko szansa na rozwój studentów, ale także ogromna korzyść dla społeczeństwa.
Praktyczne zajęcia z wykorzystaniem robotów będą zapewne coraz popularniejsze. Przewidywania wobec rozwoju rynku w stronę kompetencji cyfrowych są jednoznaczne. Do 2025 roku ma powstać aż 97 mln miejsc pracy, które wymagać będą umiejętności współpracy ludzi, maszyn i algorytmów .
Z narzędzi do robotyzacji korzysta także Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, gdzie odbywają się zajęcia z robotyzacji w zakresie rachunkowości i finansów.
Roboty cyfrowe wykorzystuję na zajęciach z przedmiotu „Robotyzacja procesów rachunkowości i finansów” realizowanego na studiach magisterskich. W ten sposób nasi studenci mają okazję nie tylko pozyskać wiedzę na temat robotyzacji procesów finansowo-księgowych, ale także rozwinąć umiejętności praktyczne konstrukcji robotów wirtualnych. Efektem tych wysiłków są opracowane na zaliczenie boty o zastosowaniach finansowych – mówi prof. SGH dr hab. Monika Łada. Dodaje: Korzystanie z robotów Wizlink® jest dużym atutem szczególnie podczas zajęć prowadzonych w trybie hybrydowym – mamy dostęp do materiałów e-learningowych, a także dużą przejrzystość i intuicyjność pracy z oprogramowaniem.
Niełatwo jest nadążyć za dynamicznie zmieniającym się światem, jednak już dziś obserwujemy działania wielu uczelni w tym temacie. Kiedy coraz więcej placówek będzie pokazywać swoje rezultaty i dawać dobry przykład, na rynku pracy pojawią się pewni siebie, kompetentni młodzi ludzie, którzy będą mieć znacznie lepszy start w życie zawodowe. Natalia Pisarska