Ten dar nie tworzy mistycznego życia Łaski, ale Życie i rzeczywistą obecność Jezusa jak w Eucharystii
Jezus ukazał się w moim wnętrzu, a sakramentalne zasłony utworzyły jakby lustro, w którym znajdował się żywy i prawdziwy Jezus, i mój słodki Jezus powiedział do mnie: „Córko moja, to lustro to przypadłości chleba, które utrzymują Mnie w nich uwięzionego. Ja tworzę Swoje życie w Hostii, ale ona nie daje mi nic, żadnych uczuć, żadnego bicia serca, nawet najmniejszego «kocham Cię». Jest jak martwa dla Mnie, pozostaję Sam, bez cienia jakiegokolwiek odwzajemnienia. A więc Moja Miłość jest niemal niecierpliwa, aby wydostać się i rozbić to szkło, aby schodząc do serc znaleźć w nich to odwzajemnienie, którego Hostia nie potrafi i nie może Mi dać.
Ale czy wiesz gdzie mogę znaleźć Moje prawdziwe odwzajemnienie? W duszy, która żyje w Mojej Woli. Kiedy schodzę do jej serca, natychmiast konsumuję przypadłości Hostii, ponieważ wiem, że najszlachetniejsze i najdroższe dla Mnie przypadłości są gotowe, aby Mnie uwięzić i nie pozwolić Mi wyjść z tego serca, serca, które da Mi nie tylko życie w sobie, ale życie za życie. Nie będę Sam, ale z Moim najwierniejszym towarzyszem, będziemy dwoma sercami pulsującymi razem, będziemy miłować zjednoczeni razem, nasze pragnienia będą jednym. Tak więc, Ja pozostaję w niej żywy i prawdziwy i tworzę Moje Życie, tak jak to czynię w Najświętszym Sakramencie.
Ale czy wiesz czym są te przypadłości, które znajduję w duszy czyniącej Moją Wolę? Są jej czynami wykonanymi w Mojej Woli, które bardziej niż przypadłośći rozciągają się wokół Mnie i uwiązują Mnie, ale wewnątrz szlachetnego i boskiego więzienia, nie ciemnego, ponieważ jej czyny wykonane w Mojej Woli oświetlają i ogrzewają ją bardziej niż słońce. Och, jak szczęśliwy czuję się żyjąc w niej rzeczywistym życiem, ponieważ czuję się jak gdybym przebywał w Moim Niebiańskim Pałacu. Spójrz na Mnie w swoim sercu, jak szczęśliwy jestem, jak się raduję i odczuwam najczystszą radość!”
A ja: „Mój ukochany Jezu, czy to o czym mówisz nie jest czymś nowym i wyjątkowym, że w tym, który żyje w Twojej Woli Ty żyjesz rzeczywistym życiem? Czy nie jest to raczej życie mistyczne, które Ty tworzysz w sercach posiadających Twoją Łaskę?”
Eucharystia a Jezus: „Nie, nie, to nie jest życie mistyczne, jak w przypadku tych, którzy posiadają Moją Łaskę, ale nie żyją czynami
ożywionymi Moją Wolą i nie mają wystarczającej ilości materiału dla utworzenia przypadłości, aby Mnie uwięzić. To jakby kapłanowi zabrakło hostii i chciał on wypowiedzieć słowa Konsekracji. Mógłby je wypowiedzieć, ale wypowiedziałby je na próżno i Moje życie sakramentalne nie mogłoby zaistnieć. W ten właśnie sposób znajduję się w sercach, które choć mogą posiadać Moją Łaskę, nie żyją w pełni w Mojej Woli: znajduję się w nich przez Łaskę, ale nie w sposób rzeczywisty.”
A ja: „Moja Miłości, ale jak to możliwe, że Ty możesz rzeczywiście żyć w duszy, która żyje w Twojej Woli?”
A Jezus: „Córko moja, czyż nie żyję w Hostii sakramentalnej żywy i prawdziwy, duszą, Ciałem, Krwią i Bóstwem? A dlaczego żyję w Hostii duszą, Ciałem, Krwią i Bóstwem? Ponieważ nie ma żadnej woli, która sprzeciwia się Mojej. Gdybym znalazł w Hostii wolę, która sprzeciwiłaby się Mojej, nie mógłbym utworzyć w niej ani prawdziwego życia, ani wiecznego życia, i to także jest przyczyną, dla której przypadłości sakramentalne konsumują się, kiedy Mnie przyjmują, bo nie znajduję woli ludzkiej zjednoczonej ze Mną, tak aby zechciała stracić własną, aby nabyć Moją, ale znajduję wolę, która chce być czynna, chce działać samodzielnie, a Ja składam Moją małą wizytę i odchodzę. Natomiast dla tego, kto żyje w Mojej Woli, Moja Wola i jego są jednym, i jeśli czynię to w Hostii, o wiele bardziej mogę uczynić to w nim, zwłaszcza że znajduję bicie serca, uczucie, Moje odwzajemnienie i Moją korzyść, czego nie znajduję w Hostii. Duszy, która żyje w Mojej Woli potrzebne jest Moje rzeczywiste w niej Życie, jak inaczej mogłaby żyć Moją Wolą?
Ach, nie chcesz zrozumieć, że świętość życia w Mojej Woli jest świętością całkowicie różną od innych świętości i usuwając krzyże, umartwienia oraz czyny niezbędne do życia – które wykonane w Mojej Woli upiększają duszę jeszcze bardziej – nie jest niczym innym jak życiem błogosławionych w Niebie, którzy żyją w Mojej Woli i dlatego każdy z nich, jakbym był dla każdego z osobna, posiada Mnie w sobie, żyjącego i prawdziwego, i nie mistycznie, ale w rzeczywistości w nich żyjącego. I tak jak nie jest możliwym powiedzieć, że jest to życie Nieba, gdyby nie mieli Mnie w sobie jak własnego życia, i jeśli zabrakłoby w nich małej cząsteczki Mojego Życia, ich szczęście nie byłoby ani kompletne, ani doskonałe, tak też dla tego, kto żyje w Mojej Woli, Moja Wola w nim nie byłaby ani pełna, ani doskonała, ponieważ zabrakłoby Mojego rzeczywistego Życia, które ta Wola emituje. Prawdą jest, że wszystko to jest cudem Mojej Miłości, co więcej, jest cudem nad cudami, który do tej pory Moja Wola wstrzymywała w Sobie, a który teraz chce wydobyć na zewnątrz, aby osiągnąć pierwotny cel stworzenia człowieka. Tak więc, Moje pierwsze rzeczywiste Życie chcę utworzyć w tobie.” (05.11.1923)
Źródło: wolaboża.org