W Warszawie przedstawiciele Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC i Fundacji Wspierania Rozwoju Kultury i Społeczeństwa Obywatelskiego QLT zebrali się wraz z rolnikami i świadomymi konsumentami na Krakowskim Przedmieściu 66, przed arkadami Centralnej Biblioteki Rolniczej.
Rolnicy przywieźli ze sobą ekologiczną, zdrową, smaczną, ale „nielegalną” żywność, pochodzącą z wielu polskich gospodarstw. Do stolicy pojechała także delegacja Sądeckiej Kooperatywy Spożywczej: Jacek Kościółek – przewodniczący, Anna Pietrusza – sekretarz oraz Mariusz Pawlik – członek
Kooperatywy. Uczestniczyli w konferencji tematycznej w Sejmie.
Ich wyjazd miał związek z prowadzaną kampanią na rzecz wprowadzenia uchwały Sejmu o bezpośredniej sprzedaży od rolników oraz jego celem było także wyrażenie sprzeciwu wobec TTIP, umowy o wolnym handlu między USA a Unią Europejską.
– Skupiamy się na uświadamianiu Polaków, iż mają swe prawa
– mogą zakładać kooperatywy,
spółdzielnie i stowarzyszenia, aby zapewnić sobie jak najlepszą, polską i jednocześnie tanią żywność – komentuje Jacek Kościółek, przewodniczący Sądeckiej Kooperatywy.
Tematem konferencji prasowej zorganizowanej przez posła Jarosława Sachajko, przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi było blokowanie ustawy o sprzedaży bezpośredniej przez rolników. Ustawa ta w rewolucyjny sposób ułatwiałaby dostęp konsumentów do wytwarzanych przez rolników płodów rolnych, a także pozwoliłaby na bezpośrednie sprzedawanie przez rolników swych przetworów, co
obecnie jest prawnie zabronione. Poseł Jarosław Sachajko popiera kampanię ICPPC, która ma na celu zmianę wysoce restrykcyjnych przepisów, które nie pozwalają setkom tysięcy polskich rolników, będących właścicielami gospodarstw rodzinnych, wyżyć z pracy na roli i sprzedawać swoich produktów. Jednocześnie wielu milionom konsumentów w Polsce odebrano powszechny dostęp do żywności nieporównanie wyższej jakości niż żywność z marketów, masowo produkowanej.
Także Jacek Kościółek z Sądeckiej Kooperatywy uważa, iż w chwili obecnej oddolne inicjatywy obywateli w postaci Kooperatyw Spożywczych mogą pomóc w ułatwieniu dostępu konsumentów do dobrej jakości płodów rolnych bezpośrednio od rolnika. – W ten sposób kooperatywy wspierają i promują lokalnych rolników i hodowców, dzięki czemu jest nadzieja, iż mimo zakusów koncernów międzynarodowych i utopijnych dyrektyw z Brukseli, polskie rolnictwo ekologiczne, jako jedno z nielicznych na świecie, będzie się nadal rozwijać – dodaje.
W tym samym dniu na Krakowskim Przedmieściu 66 odbyła się pikieta edukacyjna dotycząca stanu i zagrożeń dla polskiego rolnictwa, połączona z jarmarkiem zdrowej żywności prezentowanej przez rolników zaproszonych przez organizatora, Jadwigę Łopatę, prezesa ICPPC, Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi.
Członkowie Sądeckiej Kooperatywy Spożywczej wzięli udział także w spotkaniu zorganizowanym przez dawnego ministra rolnictwa, Gabriela Janowskiego. Dyskusja dotyczyła jakości polskich produktów rolnych i sposobów promowania ich na świecie pod znakiem „Polish Quality Food”.
W Sali Kolumnowej Sejmu odbyła się konferencja, której tematem była Umowa o Wolnym Handlu z USA, w skrócie TTIP. W imieniu Sądeckiej Kooperatywy Spożywczej głos zabrał Radosław Patlewicz z Ruchu Sejmikowego, młody rolnik z Komańczy, który poruszył temat niejasności i tajności oraz problemów z dostępem do dokumentów mówiących o treści Umowy TTIP, a także mówił o tym, jak rządy państw europejskich manipulują faktami przy informowaniu społeczeństw Europy o skutkach wprowadzenia Umowy
TTIP. W dyskusji wielokrotnie głos zabierali także: Jacek Kościółek i Anna Pietrusza, z Nowego Sącza. – Wrażenie wyniesione z konferencji nie jest niestety zbyt optymistyczne – zauważa Anna Pietrusza, sekretarz Sądeckiej Kooperatywy Spożywczej. – Pozostało odczucie, że decyzja o podpisaniu umowy, niezależnie od wyniku negocjacji, została już podjęta. A polski Rząd stara się jak najmniej zauważalnie przygotować na to swoich obywateli.
Projekt ustawy o sprzedaży żywności przez rolników powstał w ścisłej współpracy z rolnikami-praktykami. Został on złożony do laski marszałkowskiej przez KUKIZ’15 w styczniu tego roku, ale według działaczy Stowarzyszenia Bezpośrednio Od Rolnika jest on blokowany przez urzędników. Jeśli PiS ją zaakceptuje i przyjmie, mali i średni rolnicy będą wreszcie mogli legalnie sprzedawać tradycyjną, wysokiej jakości żywność bezpośrednio do lokalnych odbiorców i dalej. Sprzedaż bezpośrednia jest powszechna w Europie, ale zabroniona w Polsce.
– Wychodzimy na ulice Warszawy, aby podnosić świadomość konsumentów odnośnie tego, jak zostaliśmy pozbawieni wolności wyboru co do żywności, jaką kupujemy. W trakcie wydarzenia będzie można podpisać petycję, w której domagamy się zmiany tej sytuacji i umożliwienia sprzedaży bezpośredniej prawdziwej żywności od polskiego rolnika – mówi Jadwiga Łopata, współdyrektor ICPPC, właścicielka edukacyjnego gospodarstwa EKOCENTRUM ICPPC w Stryszowie w powiecie wadowickim, w Małopolsce, laureatka Nagrody Goldmana, nazywanej ekologicznym Noblem.
Lena Huppert, organizatorka warszawskiego wydarzenia, konsumentka i prezes Fundacji Wspierania Rozwoju Kultury i Społeczeństwa Obywatelskiego QLT dodaje: – Pozwolono supermarketom i producentom żywności przemysłowej odebrać rynek wytwórcom prawdziwej żywności. Rząd, który pozwala na to, by żywność przetworzona w gospodarstwach była traktowana jako nielegalna, jest współwinny. Ta sytuacja musi się zmienić, ponieważ stawką jest tutaj zdrowie i dobro całego narodu.
A sir Julian Rose, prezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC, pisarz i rolnik, także podkreśla: – Rządy innych krajów UE umożliwiają swoim rolnikom sprzedaż swojej żywności bez zbędnych utrudnień, polski rolnik też ma do tego prawo. To najlepszy moment na to, by odwrócić kartę i wygrać grę o prawdziwą żywność i prawdziwych rolników!
Stowarzyszenie Bezpośrednio Od Rolnika krzewi przekonanie, że sposób produkcji żywności zapewnia wolność od korporacji i strategiczne bezpieczeństwo żywnościowe kraju oraz przekonuje, że Polacy chcą mieć łatwy dostęp do takiej żywności od polskich rolników. Tymczasem tylko w ciągu 8 lat po 2002 r. upadło w Polsce 665 600 gospodarstw rolnych. Do ich upadku walnie przyczyniło się w Polsce odebranie rolnikom odwiecznego prawa legalnej sprzedaży żywności wytworzonej w ich gospodarstwach. Jednocześnie wielu milionom konsumentów w Polsce odebrano powszechny dostęp do żywności nieporównanie wyższej jakości niż masowej produkcji żywność z marketów.
Podobnie komentują obecny stan prawny w tej dziedzinie także działacze Sądeckiej Kooperatywy Spożywczej. Zgłoszenia osób zainteresowanych uczestnictwem w działalności Kooperatywy, a także producentów, handlowców i kierowców – kurierów przyjmuje Jacek Kościółek, prezes Sądeckiej Kooperatywy Spożywczej, e-mail: sadeckakooperatywa(at)gmail.com
Żródło:portalpolski.pl