Młodzi nie wiedzą co zrobić po podstawówce. Jaką szkołę wybrać? Czy podejmą właściwą decyzję? Czym się kierować wybierając szkołę? W wielu zawodach brakuje rąk do pracy. Zaradzić temu chcą twórcy platformy edukacyjnej YEP.
Obok testów kompetencji zawodowych, ofert pracy, praktyk i szkoleń, w serwisie umieścili właśnie prezentacje różnych zawodów. Praktycy opowiadają i pokazują w materiałach filmowych, na czym polega ich praca od kuchni.
Czy warto, aby młodzi ludzie za wszelką cenę zdobywali wyższe wykształcenie, aby w przyszłości zajmować co najmniej stanowiska specjalistów w korporacjach? Czy warto postawić na zawody techniczne, takie, który rozwijają ich wrodzone umiejętności i pasje, dają fach i dobrze płatną pracę?
Wyniki badań Deloitte „Młodzi przy głosie” przeprowadzonych na zlecenie firmy Coca-Cola w czerwcu 2018 r. wśród 1200 osób w wieku 18–26 lat pokazały, że prawie 50 proc. młodych, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, nie wie jak realizować swoje plany zawodowe – nie mają pojęcia, gdzie i jak szukać informacji na temat rynku pracy. Nie umieją sami znaleźć odpowiedzi na pytanie „co chcę robić w życiu” i nie mają pomysłu na siebie.
Po udanym starcie platformy YEP skupiliśmy się na drugim aspekcie edukacji – praktycznym doradztwie zawodowym. Wystartowaliśmy z kampanią przybliżającą młodym ludziom poszczególne zawody od stolarza, fryzjera po hydraulika. Umieściliśmy na platformie wywiady i rozmowy z osobami, które już na rynku działają, pracują i rozwijają się w zawodach, które są ich pasją. W krótkich filmikach opowiadają, jak zaczynali, jak się rozwijali i dlaczego dany zawód jest fajny, ile można zarobić, ale też jakie są jego ciemne strony – mówi Ola Legosz, współzałożycielka Fundacji Sukces Pisany Szminką.
Praca nie musi być nudna: https://www.youtube.com/watch?v=6cWXTjdvZHA
Z raportu Deloitte wynika, że 22-23 latkowie zaczynają precyzować swoje ścieżki kariery i oczekiwane zarobki. Co 4. oczekuje, że w przyszłości będzie zarabiać średnią krajową tj. ok 3200 zł na rękę, ale większość z nich chce zarabiać dwukrotność tego wynagrodzenia. Jednak nawet osoby powyżej 24 roku życia nie są w stanie określić planów co do przyszłej pracy. Aż 73 proc. młodych osób uważa specjalizację i zbieranie doświadczeń zawodowych za najbardziej istotny czynnik sukcesu zawodowego. Osiemnastolatkowie częściej niż ich starsi koledzy chcą podążać za pasją i zbierać doświadczenia.
Eksperci doradztwa zawodowego są zgodni, że era popytu na białe kołnierzyki mija. To sugerują trendy europejskie: między 2002 a 2015 r. o 6,4 proc. spadła liczba miejsc pracy wymagających średnich kwalifikacji. Jednocześnie o 5,9 proc. wzrosła liczba utworzonych miejsc pracy, które wymagają wysokich kwalifikacji. Są one przyszłością rynku pracy.
Obecnie młodzi zdobywający doświadczenie w zawodach typu mechanik, kierowca czy stolarz mogą już na początku drogi zawodowej zarobić więcej od swoich kolegów po studiach, ponieważ to ich poszukują pracodawcy. Media podają, że na rynku brakuje np. 100 tys. kierowców i branża ta ma poważne problemy z ich znalezieniem, przez co ci pracodawcy oferują wyższe niż kilka lat temu zarobki. Podobnie jest w innych zawodach, uznawanych dotąd błędnie za mało prestiżowe. Filmiki i artykuły, które zamieściliśmy w serwisie YEP mają temu przeczyć i pomóc młodym w wyborze i zaplanowaniu ścieżki kariery – wyjaśnia Olga Legosz, współzałożycielka Fundacji Sukces Pisany Szminką
Zawód mechanik: https://www.youtube.com/watch?v=6cWXTjdvZHA
Warto przytoczyć chociażby wyniki badań firmy rekrutacyjnej ManpowerGroup zamieszczonych w lipcu 2018 roku w raporcie pt. „Niedobór talentów”. Wniosek jest jeden: w całej Polsce brakuje wykwalifikowanych pracowników fizycznych. I to oni – jak pokazał raport – obok kierowców oraz operatorów produkcji i maszyn znaleźli się w tym roku pierwszej trójce najbardziej deficytowych dzisiaj w Polsce zawodów. W dziesiątce pożądanych profesji znaleźli się także pracownicy gastronomii, branży hotelarskiej, przedstawiciele handlowi, inżynierowie i technicy. Listę zamykają zawody takie jak księgowi i finansiści, pracownicy IT i w końcu pracownicy biurowi.
Obecnie aż 18 proc. mieszkańców Polski to osoby w wieku 15-29 lat. To oznacza, że te 6,9 mln osób znajduje się w okresie podejmowania najważniejszych decyzji zawodowych. Jednak młodzi boją się porzucać marzenia o wyższym wykształceniu, niekoniecznie pasującym do popytu na rynku pracy. Aż 46 proc. osób w wieku 18–19 lat planuje zdobyć tytuł magistra. Ponad 60 proc. młodych jest gotowych do ciągłej nauki. To dobrze, a twórcy YEP uważają, że w Polsce obok programów wspierających studia wyższe warto postawić także na kształcenie zawodowe i kierunkowe.
Mamy do czynienia z nadprodukcją humanistów, finansistów i pracowników biurowych oraz osób mających w zamiarze zasilić kadry menadżerskie w zagranicznych korporacjach. Bardzo ważne jest obalenie mitu, że zawodówka czy technikum profilowane przeznaczone są dla słabszych uczniów, którzy nie mają ambicji by zdobywać wyższe wykształcenie. Zapominamy o pasjach młodych ludzi, nie badamy ich predyspozycji do pracy np. w zawodzie kucharza czy fryzjera. My chcemy to zmienić i dajemy młodym do ręki konkretne narzędzia – tłumaczy Olga Legosz.
Dlatego twórcy platformy YEP stawiają na testy kompetencji, zwiększenie dostępności i jakości bezpłatnych kursów e–learningowych dla uczniów szkół podstawowych, średnich, zawodowych oraz studentów uczelni wyższych.
Na koniec warto przytoczyć ostatnie dane GUS, zaprezentowane w lutym 2018 roku (ostatnie badanie z października 2016 roku dotyczy struktury wynagrodzeń według zawodów w przedsiębiorstwach o liczbie pracujących powyżej 9 osób, badanie przeprowadzane jest co 2 lata).
Według nich średnia pensja :
– pracowników technicznych wyniosła 4411 zł
– pracowników biurowych wyniosła 3525 zł
– robotników przemysłowych i rzemieślników wyniosła 3423 zł
– operatorzy i monterzy maszyn i urządzeń zarabiali średnio 3519 zł
Biorąc pod uwagę, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw tym czasie wyniosło 4260 zł, liczby te pokazują, że zarobki osób mających wykształcenie techniczne były średnio 1,5 proc. wyższe od średniej, a osób mających w ręku „jakiś fach” były średnio nieznacznie niższe niż osób, które by pracować „za biurkiem” często ukończyły studia.
Tadeusz Zieliński