Mróz, wiatr, słońce, wilgoć i gwałtowne zmiany temperatury – podczas zimowych szaleństw na stoku nasza skóra narażona jest na wiele niedogodności. Efekt to podrażnienia, zaczerwienienia, których można uniknąć stosując się do kilku zasad.
– O właściwą pielęgnację warto zadbać już w domu – mówi newsrm.tv Urszula Chodorska-Lema, kosmetolog, Centrum Medycyny Estetycznej i Dermatologii „WellDerm”. – Możemy zacząć stosować bardziej bogate i odżywcze kremy pielęgnacyjne. Jeśli widzimy, że nasza skóra jest ze skłonnością do przesuszania, jest wrażliwa, możemy udać się do gabinetu i wykonać zabiegi, które uszczelnią barierę lipidową i wyciszą skórę ze skłonnością do rumienia.
Na stoku zagraża nam także bardzo intensywne promieniowanie ultrafioletowe. To nic dziwnego, że narciarze powinni zaopatrywać się w kremy z filtrami UV, muszą być one jednak nieco inne od tych, które stosujemy latem. – Stosujemy bogate, gęste kremy pielęgnacyjne na dzień – dodaje Urszula Chodorska-Lema. – Krem musi być wystarczająco natłuszczający. Dodatkowo nakładamy na niego preparat pielęgnacyjny z wysoką ochroną przeciwsłoneczną. Warto żeby taki krem zawierał filtry przeciwko promieniowaniu UV A i UV B i żeby był gęstszy od preparatu, który stosujemy w okresie letnim.
Ochraniając skórę w czasie zimowego szaleństwa dozwolone jest używanie kremów zawierających wodę. Ważne jednak, aby taki preparat był typem kremu woda w oleju. Inne proporcje mogą być niewskazane. Na stoku sprawdzają się składniki tłuszczowe.
– Jeśli po powrocie z urlopu zimowego, zobaczymy, że cera się pogorszyła, jest bardziej przesuszona, odwodniona, udajmy się do gabinetu kosmetologicznego, żeby wykonać odpowiednie zabiegi, które przywrócą jej równowagę – radzi Urszula Chodorska-Lema.
źródło: newsr.tv