News will be here

Zmagasz się z chorobą? Proś o wstawiennictwo Sługę Bożego o. Rafała Kalinowskiego

Sześćdziesięcioletni kapłan Władysław Miś, aresztowany 1 września 1942 r. przez gestapo, został wywieziony do Oświęcimia, gdzie przebywał do stycznia 1945 r., kiedy to, wycieńczonego prawie do granic wytrzymałości, przewieziono do Mauthausen i w końcu do Ebensee w Austrii.
Tam doczekał wyzwolenia ze strony Amerykanów. Sam więzień opisuje stan swego zdrowia po uzyskaniu wolności. „Całokształt cierpienia w niemieckich obozach koncentracyjnych, prymitywne warunki życia, brak właściwego odżywiania się, długie dni pracy w zimnie lub w upalnym słońcu, spowodowały we mnie takie wyczerpanie sił fizycznych, że wróciłem chory i podpierający się dwoma laskami. Odczuwałem ustawicznie bardzo silny ból kręgosłupa, i to zarówno przy siedzeniu, jak i przy podnoszeniu się, a nawet w czasie odpoczynku. Słowem – ustawicznie”.
W lipcu 1945 r. ks. Miś poddał się badaniom wielu lekarzy i wykonano mu radiografię kręgosłupa. Wszyscy byli zgodni, co do diagnozy: „uszkodzenie drugiego kręgu kręgosłupa z konsekwentną deformacją i tendencją do dalszych komplikacji”. Z obawy przed złamaniem kręgosłupa lekarze zalecili pacjentowi całkowity odpoczynek w łóżku, profesjonalne masaże, a potem noszenie gorsetu.

Gorliwy kapłan, oddany posłudze swoim wiernym, praktycznie nie dostosował się do tych zaleceń i stracił wszelką nadzieję na wyleczenie. Był świadomy, że jego choroba, spowodowana nadmiarem pracy w obozie, była, jak powiedział jeden lekarz „nie zagrażająca życiu, ale nieprzychylna, co do samowystarczalności”. Co więcej, zdradzała ona „tendencje do pogorszenia”. Jedna z parafianek zeznała podczas procesu, że proboszcz bardzo cierpiał i w kancelarii parafialnej trudno było mu powstać z krzesła. Na Wielki Tydzień 1948 r. zaprosił on do parafii innego kapłana, aby spełnił za niego posługę przy ołtarzu, gdyż nie mógł przyklęknąć, a chciał, by misteria Męki Pańskiej były sprawowane z godnością.

Jednak stan jego zdrowia ciągle się pogarszał.
Załamany kapłan postanowił więc udać się do biskupa i prosić o zwolnienie z parafii. Posłuchajmy jego własnej relacji w tej sprawie: „Dnia 4 maja 1948 r. poszedłem do Jego Ekscelencji ks. bp. Stanisława Rosponda, sufragana krakowskiego i spotkałem u niego o. Benedykta [Szczęsnego], karmelitę bosego. W czasie rozmowy ks. biskup powiedział mi: Dlaczego nie próbujesz uciekać się do wstawiennictwa Sługi Bożego o. Rafała Kalinowskiego, którego proces beatyfikacyjny prowadzimy? Przyjmując te słowa za znak zesłany mi przez Boga udałem się kilka dni potem do Czernej, do klasztoru karmelitów bosych, prosząc ich, aby równocześnie ze mną rozpoczęli nowennę do Sługi Bożego, tam spoczywającego, o moje uzdrowienie. I tak się stało”.

Rzeczywiście, wspólnota zakonna z Czernej, łącząc się duchowo z proszącym kapłanem, zaczęła modlitewny szturm do Boga o jego uzdrowienie przez przyczynę swojego współbrata, o. Rafała Kalinowskiego. Nowennę zakończono 19 maja 1948 r. Równocześnie z jej zakończeniem – jak zeznaje sam zainteresowany i potwierdzają świadkowie – nastąpiło jego uzdrowienie. Zacytujmy: „Na zakończenie nowenny – mówi uzdrowiony – bóle mojego kręgosłupa ustały na zawsze, odrzuciłem laskę, odprawiłem Mszę św. z całkowitą swobodą ruchów i mogłem bez problemu przyklęknąć. (…) Uzdrowienie było natychmiastowe z równoczesnym zniknięciem wszelkiego bólu i całkowitym odzyskaniem sprawności. Pierwszymi świadkami tego były osoby mieszkające na plebani. Mogłem pełnić wszelkie posługi kapłańskie, odrzucając laskę. Uczestniczyłem w procesji Bożego Ciała w kościele Ojców Franciszkanów i śpiewałem Ewangelię. Kilka razy udałem się pieszo na wycieczki w okolice Krakowa”.

Dodajmy, że jedna z tych wycieczek była raczej pielgrzymką do Czernej, do grobu o. Rafała Kalinowskiego, aby mu podziękować za wstawiennictwo przed Bogiem i łaskę uzdrowienia.
Nie ma lepszego lekarza niż Jezus , Jemu zaufaj On umacnia drogi twoje… nadzieja , zawsze jest nadzieja.
źródło: cudajezusa.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *